Jak twierdzi Kaplan, Blizzard zebrał w zespole samych zdolnych i utalentowanych pracowników. Ich zadaniem było stworzenie nowej jakości, tak żeby odświeżyć cały gatunek i wprowadzić szereg innowacji. Pomysłów było bardzo dużo i każdy chciał się wykazać. Kiedy przyszło do zaprezentowania pierwszych wyników okazało się, że całość wygląda na totalną porażkę. Gra nie składała się w całość i nie dawała graczom frajdy. Wedle słów Kaplana zespół pracujący przy tytule był wręcz zażenowany tym jak prezentował się Titan. Wstyd było pokazać taką produkcję ludziom spoza firmy.
Jakie były powody tak spektakularnej klęski? Zabrzmi to dosyć prozaicznie, ale jak uważa pracownik Blizzarda twórcy gry nie sprostali presji, jaka była na nich wywierana. World of Warcraft przez wiele osób jest uważany, jako najlepsze MMO, jakie kiedykolwiek powstało. Tytuł przyniósł olbrzymie zyski całej firmie. Pracując nad jego następcą twórcy cały czas czuli niepokój i napięcie. Czy sprostają oczekiwaniom? Czy zawiodą graczy? Takie pytania wciąż tkwiły im w głowie. Zamiast cieszyć się z tworzenia nowej gry, wciąż martwili się o wyniki. Niestety, ale to znalazło przełożenie w ich pracy i okazało się samospełniającą się przepowiednią.
Wedle Jeffa Kaplana, kiedy ostatecznie anulowano projekt Titan większość osób w zespole przyjęła to z pewną ulgą, ale i przygnębieniem. On sam postanowił zaangażować się całym sercem w produkcję strzelanki Overwatch, tak aby zmyć z siebie „winy” poprzedniej klęski. Czy mu się to udało? Będziemy mogli przekonać się już wkrótce, bowiem gra oficjalnie zadebiutuje w maju. Natomiast na następcę World of Warcraft przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Źródło: Gamespot