Przedstawiciel Sony poinformował, że jego firma nadal będzie inwestować w rozwój oprogramowania napędzającego PlayStation 4, by implementować w konsoli nowe funkcje. Niestety o wstecznej kompatybilności możemy zapomnieć.
„Niestety na świecie nie ma tylu programistów, by móc zająć się dosłownie wszystkim. Każdy producent musi podejmować decyzje, w którą stronę rozwijać swoją platformę. Ich (Microsoftu – przyp. red.) wyborem była wsteczna kompatybilność, my stawiamy na rozwój innych funkcji. Myślę, że każdy z tych wyborów jest dobry i fajnie, że poszczególne platformy różnią się między sobą. Dzięki temu ludzie mogą wybrać tę, która pasuje im bardziej” – tłumaczy decyzję firmy.
Sony ma już doświadczenie ze wsteczną kompatybilnością. Pierwsze wersje PlayStation 3 potrafiły uruchamiać gry z PlayStation 2. Choć jest to mocno pożądana funkcja, Ryan przyznaje, że ostatecznie jest mało używana.
Źródło: VG24/7