Nie pozbywając się klimatu, zainicjowanego przez scenariusz pierwowzoru, ponownie udało się stworzyć produkt, w którym opowiedziana historia stanowi klasę samą w sobie. Spotkamy więc cały szereg czarnych charakterów, znanych z komiksowych i filmowych interpretacji przygód Batmana. Obecni tu złoczyńcy to miedzy innymi: Joker, Riddler, Two-Facea, Harley Quinn, Penguin, Mr. Freeze.
Scenariusz gry, (przy tworzeniu którego współpracował Paul Dini – twórca wielu przygód Człowieka Nietoperza jak i również pierwszego sezonu serialu LOST), wprowadza nas w historię, w której to zgodnie z zaleceniami burmistrza Gotham City, przebudowano miejskie slumsy, tak by mogły stanowić one pilnie strzeżoną dzielnicę w której, przetrzymywani mieli być najgroźniejsi przestępcy również ci, więzieni dotychczas w szpitalu psychiatrycznym Arkham. Niestety sprawy wymykają się spod kontroli i dzielnica zostaje opanowana przez gangi. Sytuacje uratować może jedynie Batman wspomagany przez Kobietę Kota.
Do rozgrywki wprowadzono wiele ulepszeń związanych z nowymi gadżetami oraz technikami walki, stosowanymi przez głównego bohatera, dzięki czemu otrzymujemy jeszcze więcej możliwości niż miało to miejsce poprzednim razem.
Oprócz udostępnionej dzisiejszego dnia PC-towej wersji produktu, w sklepach znajdziemy również wydania przeznaczone dla konsol Playstation3 i Xbox 360. W naszym kraju gra Batman: Arkham City, wydana została w podwójnej wersji językowej do wyboru – polskiej, kinowej lub angielskiej.
Co ciekawe, istnieje możliwość zamówienia Edycji Kolekcjonerskiej, zawierającej oprócz nośnika z grą „figurkę Batmana wyprodukowaną przez firmę Kotobukiya, art book, wcześniejszy dostęp do mapy trybu challenge (Iceberg Lounge) oraz stroju dla głównego bohatera (Batman: The Dark Knight Returns), płytę Batman: Arkham City – The Album zawierającą oryginalne piosenki znanych artysów takich jak min. Serj Tankian, a także kody DLC zmieniające wygląd stroju Batmana”.
Na koniec należy wspomnieć, że dystrybucji w naszym kraju podjęła się firma Cenega.
Źródło: Cenega