Tim Cook wcześniej był osobą, która raczej unikała zbytnich kontaktów z mediami i niechętnie opowiadała o swoim życiu prywatnym. Wszystko zmieniło się, kiedy CEO Apple oficjalnie wyznał, iż jest gejem. Jak sam twierdzi, ogłoszenie tego publicznie okazało się dla niego bardzo trudnym zadaniem. Był to jednak głośny sprzeciw wobec dyskryminacji osób bi-, homo- i transseksualnych. Szef Apple wziął m.in. udział w paradzie równości, która odbyła się w San Francisco.
Teraz Tim Cook zamierza działać na rzecz rozpowszechniania filantropii wśród najbogatszych. Można śmiało założyć, iż pozbycie się całego majątku będzie bardzo odważnym czynem. Trudno jednak szukać lepszego sposobu na wsparcie tej szlachetnej idei. Obecnie wedle różnych szacunków majątek prezesa Apple wyceniony jest na około 112 mln dol. Niewiele? To jednak koniec. Gdyby Tim Cook pozbyłby się specjalnego pakietu akcji Apple, które do niego należą, to całość kwoty mogłaby wzrosnąć do nawet 775 mln dol. Jeśli Tim Cook dotrzyma swojego słowa, raczej na pewno bardzo pozytywnie zapisze się w naszej pamięci.
Źródło/Zdjęcie: Engadget