Ze względu na dużą liczbę misji – ponad 1000 – oraz rosnący poziom trudności, głównym czynnikiem była chęć wykupienia dodatkowych żyć, które przedłużają zabawę – oczywiście możemy cieszyć się całkowicie darmową rozgrywką, ale musimy uzbroić się w cierpliwość czekając na regenerację. Dodając do tego sprawdzony i uzależniający model zabawy – zbicie trzech lub więcej symboli tego samego koloru, znajdujących się obok siebie w linii poziomej lub pionowej – gra wysunęła się na pierwsze miejsce najlepiej zarabiających gier mobilnych z modelem mikropłatności.
Warto przytoczyć jeszcze inne ciekawe statystyki. Studio King, odpowiedzialne za Candy Crush Saga, zanotowało 356 mln unikalnych użytkowników miesięcznie w czwartym kwartale ubiegłego roku. Na mikropłatności zdecydowało się w tym okresie 8.5 mln użytkowników. Wydawać by się mogło, że tylko niewielki odsetek graczy decyduje się na dodatkowe opłaty, a jednak to wystarczyło do osiągnięcia tak dużego sukcesu. Omawiany tytuł dostarczył łącznie 80% przychodów firmie, natomiast od kwietnia 2012 roku firma zarobiła już w tym modelu ponad 3 mld USD.
Co ciekawe, podobnie jak w przypadku wspomnianego Angry Birds, popularność Candy Crush Saga w ostatnich miesiącach spada. W czwartym kwartale ubiegłego roku gracze wydali 264 mln dolarów, zaś w analogicznym okresie w roku poprzednim prawie dwukrotnie więcej – ok. 500 mln USD. Jak sądzicie, skąd wzięła się tak duża popularność tej produkcję?
Źródło: The Guardian