Studia deweloperskie robią to z wielu względów, jednak wśród najważniejszych jest oczywiście chęć zainteresowania tytułem jak największą ilość graczy. Ostateczne korzyści z takiego „oszustwa” są wątpliwe, czego najlepszym przykładem jest właśnie Watch Dogs. Gra nie zebrała zbyt pozytywnych ocen – zarówno wśród graczy, jak i prasy.
Yves Guillemot – szef Ubisoftu, przyznał w wywiadzie dla The Guardian, że jego firma wyciągnęła z tej sytuacji odpowiednie wnioski. Dlatego też francuski koncern postanowił pokazywać gry wyłącznie w takiej formie, w jakiej istnieją naprawdę. Można to było zauważyć już podczas tegorocznych targów E3. We wszystkie nowe gry, które zostały zaprezentowane na scenie, można było od razu zagrać. Dzięki temu dziennikarze mogli szybko zweryfikować grafikę gry z tym, co zostało przedstawione podczas prezentacji.
Przy okazji Guillemot został zapytany o ewentualną kontynuację serii Watch Dogs. Nie potwierdził, ale również nie zaprzeczył, że takowa powstaje.
Źródło: The Guardian, The Tech Sense