Netflix zdecydował się na podsumowanie wyników osiągniętych przez serial Wiedźmin, który już niedługo doczeka się trzeciego sezonu. Produkcja nie tylko przyciągnęła przed ekrany mnóstwo użytkowników, ale także pochłonęła setki miliony dolarów. Najwyraźniej koszty się zwróciły, gdyż koncern nie zamierza rezygnować z rozwoju marki. Użytkownicy tymczasem łapią się za głowę i są pewni, że za taką fortunę można było przygotować adaptację z prawdziwego zdarzenia. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Wiedźmin nie należy do tanich seriali
Już za kilka tygodni będziemy świadkami premiery pierwszej części trzeciego sezonu serialu Wiedźmin, o czym Netflix zaczyna coraz częściej przypominać. Na polskich blokach zaczęto dostrzegać specjalne murale promocyjne, natomiast niedługo w Łodzi zorganizowane zostanie wydarzenie na żywo, gdzie wybrańcy otrzymają opcję przedpremierowego obejrzenia kilku nadchodzących odcinków. Teraz streamingowy gigant postanowił podzielić się liczbami – te wręcz zszokowały internautów. O co dokładnie chodzi?
Warto na samym początku zaznaczyć, iż na Netflix obejrzeć możemy trzy produkcje należące do wiedźmińskiego uniwersum. Mowa tu o głównym serialu, spin-offie oraz filmie anime. Najlepszymi ocenami może poszczycić się ta trzecia pozycja – widzowie niemalże jednogłośnie stwierdzili, że to naprawdę udana pozycja, nie tylko dla fanów prozy Andrzeja Sapkowskiego. Nieco gorzej prezentują się opinie dotyczące pozostałych tworów.
Nie zmienia to jednak faktu, iż Netflix wydał na pierwszy sezon Wiedźmina dokładnie 92,1 mln dolarów, co daje około 11,5 mln dolarów za pojedynczy epizod. Znacznie bardziej wykosztowano się przy drugim sezonie, gdyż ten kosztował firmę 176,3 mln dolarów. Łączna suma wynosi więc 268,4 mln dolarów, co jest naprawdę wysokim wynikiem.
Oprócz tego podano informację dotyczącą spin-offu o nazwie Wiedźmin: Rodowód Krwi – ten kosztował 50,3 mln dolarów bez post-produkcji, co także robi ogromne wrażenie. Warto bowiem przypomnieć, że mówimy o krótkiej opowieści liczącej zaledwie cztery odcinki. Jak więc widać, Netflix nie żałuje pieniędzy na adaptację prozy o zabójcy potworów.
Nie znamy jeszcze kosztów trzeciego sezonu, ale najwidoczniej platforma wierzy w markę. Potwierdzono już czwarty i piąty sezon, a także coraz poważniej dyskutuje się o drugim spin-offie. Mamy do czynienia z prawdziwym ewenementem, gdyż widzowie praktycznie przestali wierzyć w przyszłość tego uniwersum pod wodzami Netflixa, natomiast serwis nic sobie z tego nie robi.
Karawana jedzie więc dalej – pierwsza część trzeciego sezonu Wiedźmina zadebiutuje już 29 czerwca. Będziecie oglądać?
Źródło: Forbes / Zdjęcie otwierające: Netflix