„Wiedźmin” mógł trafić do TVP zamiast na Netflixa
Nie da się w pełni przewidzieć, że jakiś projekt stanie się hitem. Idealnym przykładem są tu chociażby twórcy Stranger Things, którzy dosyć długo musieli przekonywać różnych wydawców i platformy o słuszności zainwestowania w ich pomysł. Tu mówimy jednak o zupełnie nowym tworze – sprawa z „Wiedźminem” jest znacznie mniej skomplikowana. Niezwykle popularna seria gier wideo, książki bijące rekordy sprzedaży i stanowiące jeden z najbardziej znanych dorobków polskiej fantastyki.
Tymczasem na scenie pojawia się Jacek Kurski twierdzący, że nie jest przekonany do „Wiedźmina” i niekoniecznie wie z czym to się je. Chciałbym tylko przypomnieć, że to Telwizja Polska jako pierwsza zdecydowała się na zekranizowanie prozy Sapkowskiego – zarówno w formie filmowej, jak i serialowej. Szczegóły odnośnie do całej sytuacji przedstawił Jan Pawlicki – były szef TVP1 – w najnowszym odcinku podcastu Klubu Jagiellońskiego.
Jak twierdzi Jan Pawlicki (na łamach portalu wirtualnemedia.pl):
To nie Netflix wymyślił sobie, że chce robić adaptację „Wiedźmina”, tylko to był pomysł Tomka Bagińskiego. To Platige Image zgłosiło platformie taki zamiar. Już wcześniej dogadali się z Sapkowskim, że mają prawo do przygotowania serialowej wersji jego sagi. Zależało im, by puścić to w świat. Dlatego nadal nie rozumiem, jak Jacek Kurski mógł nie wykorzystać takiej okazji? […] Nie wiedział, z kim rozmawia i nie wiedział, co ma w ręku. Może moja siła perswazji była zbyt mała. Niestety, wynika to z faktu, że horyzonty Jacka Kurskiego i ludzi, którzy mu doradzają są takie, że oni tego nie ogarniają.
Na samym początku planowano dogadać się z jedną z amerykańkich wytwórni, lecz plan nie wypalił. Wtedy też zwrócono się do TVP i jeśli jej przedstawiciele by się zgodzili, to wielce prawdopodobne jest to, że nie byłoby mowy o żadnym „Wiedźminie” od Netflixa. Ciekawe też jakby taki serial wyglądał – obstawiam jednak, że bardzo podobnie. To w głównej mierze Platige Image dyktuje warunki odnośnie do fabuły i poruszanych wątków.
Osobiście jednak jestem zdania, że marce „Wiedźmin” taki obrót spraw wyszedł na dobre. Netflix sprawił, że produkcja dotarła do szerszego grona odbiorców, którzy przy okazji poznali zarówno prozę Andrzeja Sapkowskiego, jak i gry od CD Projekt RED.
Źródło: YouTube, wirtualnemedia.pl