Doczekaliśmy się premiery Wiedźmina: Rodowodu Krwi
Nie da się ukryć, że fani serialowego Wiedźmina nie mają ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Niezbyt udany drugi sezon, odejście Henry’ego Cavilla czy spin-offy niekoniecznie zgodne z tym, co zostało przedstawione na kartach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Tak się składa, że dokładnie dzisiaj mamy do czynienia z debiutem pierwszego pobocznego projektu (no, oprócz świetnego anime), którego krytyka sięga momentu ogłoszenia nad nim prac.
Rzecz jasna mowa tu o Rodowodzie Krwi, czyli „wydarzeniu specjalnym” składającym się z czterech odcinków i mającym opowiedzieć historię sprzed powstania wiedźminów. Główną przyczyną stworzenia takiego przedsięwzięcia było niewystarczające przedstawienie Koniunkcji Sfer przez Andrzeja Sapkowskiego. Producenci chcieli zająć się tym wydarzeniem nieco dokładniej, lecz po drodze coś poszło nie tak.
Uwagę na to zwrócili już recenzenci, którzy nie zostawili suchej nitki na serialu. Głównymi zarzutami kierowanymi w jego stronę okazała się próba opisania jednego z ciekawszych zdarzeń w najbardziej w nudny sposób. Całość ma być zrobiona po łebkach i skupiać się bardziej na historii kilku bohaterów. Teraz swoją opinię mogą pozostawiać zwykli konsumenci. Osobiście zdołałem już obejrzeć pierwszy odcinek i tak naprawdę trudno mi stwierdzić o czym jest ten spin-off.
Jeśli zaś chodzi o recenzje pozostawione przez innych konsumentów, to większość z nich zwraca przede wszystkim uwagę na nieznaczące powiązania z pierwowzorem i historią opowiedzianą przez Sapkowskiego – gdyby zamienić niektóre elementy, to produkcja równie dobrze mogłaby reprezentować inne uniwersum.
Źródło: Rotten Tomatoes
Użytkownicy publikują także dosyć skrajne opinie uważając, że Netflix zrobił z marką Wiedźmin coś, co jeszcze do tej pory nie przytrafiło się żadnej serii. Osobiście wstrzymałbym się z takimi zdaniami do momentu debiutu trzeciego sezonu serialu, który pojawi się na platformie podczas przyszłorocznego okresu wakacyjnego.
Jeśli zaś chodzi o Rodowód Krwi, to naprawdę trudno o nazwanie tego „wydarzenia specjalnego” czymś, na co warto poświęcić swoją uwagę jako fan powieści Andrzeja Sapkowskiego. Jeśli jednak poszukujecie prostego serialu fantasy, to proszę bardzo – cztery odcinki produkcji są już dostępne.
Źródło: Rotten Tomatoes, wł.