Wszystkiemu „winny” jest dysk SSD
Udostępnione informacje nie pozostawiają złudzeń – Microsoft dał radę. Praktycznie wszystkie gry z Xbox One oraz Xbox 360 uruchamiają się na sprzęcie bez jakiegokolwiek problemu. Dodatkowo działają lepiej niż oryginał dzięki funkcji Smart Delivery i ulepszeniom opartym na sztucznej inteligencji.
Prawdziwą furorę robi jednak czas ładowania poszczególnych gier. Ten jest znacznie krótszy niż w przypadku Xboksa One, a to oczywiście za sprawą dysku SSD. Wykorzystanie go przez niemalże każdą produkcję sprawia, że zrobienie sobie w międzyczasie herbaty przestanie być już możliwe.
Weźmy na warsztat chociażby Wiedźmina 3: Dziki Gon. Nie tak dawno informowaliśmy Was, że gra w obrębie szybkich podróży… ładuje się zbyt szybko. W przypadku samego uruchomienia mamy do czynienia z około 9 sekundami. Xbox One potrzebuje do tego aż 35 sekund.
Najbardziej zaskoczył mnie chyba rezultat osiągnięty przy GTA V. Na Xbox Series X gra ładuje się 5 sekund, na Xbox One S prawie 2 minuty, a na Xbox One X nieco ponad 1 minutę. Nie da się ukryć, że mamy tu do czynienia z prawdziwą rewolucją.
Te wszystkie dane dosyć jasno wskazują ścieżkę, którą będzie podążać raczej cała branża. Ekrany ładowania już niedługo mogą odejść w niepamięć. Stanie się to zapewne szybciej niż wszyscy myślimy. Czy to dobrze? Moim zdaniem tak.
Źródło: Kotaku, YouTube (IGN, Resero) / Foto. Microsoft