Afera WhatsApp – o co chodzi?
Przedstawiciele Facebooka niedawno ogłosili, że rozważane jest połączenie trzech platform komunikacyjnych – stąd bierze się konieczność wymiany danych pomiędzy nimi. Mark Zuckerberg chce zespolić funkcje przesyłania wiadomości aplikacji Facebook Messenger, WhatsApp i Instagram, umożliwiając użytkownikom wysyłanie wiadomości między tymi trzema sieciami. Obecne plany zakładają wprowadzenie szyfrowania end-to-end na wszystkich trzech platformach, co – przynajmniej w teorii – uczyniłoby Facebook Messenger i Instagram tak samo bezpiecznymi jak WhatsApp. Może to jednak sprawić, że WhatsApp będzie znacznie mniej bezpieczny, gdy zostanie dostosowany do standardów innych platform.
Czytaj także: Pierwszy kraj sprzeciwił się nowej polityce prywatności WhatsApp
W obliczu powyższego nie musicie pozostawać bierni. Istnieje wiele dobrych alternatyw dla WhatsApp, spośród których wiele szanuje prywatność Waszych danych znacznie bardziej, niż apka należąca do Marka Zuckerberga.
Alternatywy dla WhatsApp
Signal
Popularność komunikatora Signal eksplodowała przy okazji zamieszania związanego z WhatsApp. Korzystanie z otwartoźródłowej apki doradzają nie tylko eksperci ds. cyberbezpieczeństwa, ale nawet sam Elon Musk. Signal jest darmowy, skutecznie szyfrowany, uznawany za „niehakowalny” i działa na wszystkich platformach mobilnych. Jest prosty w obsłudze, oferuje połączenia głosowe i wideorozmowy, co sprawi, że przesiadka z WhatsApp będzie bezproblemowa.
Signal ma nawet desktopową apkę, która działa równie dobrze jak te mobilne. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wysłane wiadomości po jakimś czasie wygasały po jakimś czasie. Minusy? Brak animowanych emoji i konieczność rejestracji za pośrednictwem… numeru telefonu.
Threema
Jeżeli Szwajcaria kojarzy Ci się z praworządnością, ładem, porządkiem i wszystkim co pozytywne, prawdopodobnie zainteresuje Cię komunikator Threema, rozwijany w tym właśnie kraju. Władze Szwajcarii znane są ze swojego podejścia do ochrony prywatności obywateli i takie właśnie podejście stosują deweloperzy omawianej tu apki. Threema gwarantuje kompleksowe szyfrowanie wszystkich typów wiadomości, w tym tekstu, połączeń głosowych, plików udostępnionych i czatów grupowych. Szyfruje nawet komunikaty o stanie, więc nikt nie może śledzić, co i kiedy publikujesz. Wiadomości mogą być odczytywane tylko przez nadawcę i zamierzonego odbiorcę.
Twoje kontakty w Threema przechowywane są lokalnie na telefonie, nie zaś w aplikacji, a wiadomości są usuwane od razu po dostarczeniu. Co więcej, użytkowników można identyfikować nie tylko na podstawie podawanych przez nich opcjonalnie numerów telefonu, ale także 8-cyfrowym Threema ID. Kontakty weryfikuje się wtedy na podstawie unikalnych kodów QR.
Możesz bezpiecznie korzystać z Threema również w przeglądarce. Podobnie jak WhatsApp, aplikacja oferuje funkcje formatowania, a także wysyłanie lokalizacji i plików. W przeciwieństwie do WhatsApp, użytkownicy mogą tworzyć ankiety i „lajkować” poszczególne wiadomości. Ba, da się tu nawet ukryć określone czaty i zabezpieczyć je hasłem.
Jedyny mankament? Threema nie jest aplikacją bezpłatną (choć nie jest przy tym droga).
Element – Secure Messenger
Kolejna z moich propozycji to narzędzie o nazwie Element (byłe Riot.IM). W komunikacji pomiędzy użytkownikami stosowane są unikalne ID, przyznawane każdemu internaucie zamiast numeru telefonu. Element oferuje nie tylko funkcję przesyłania wiadomości tekstowych z szyfrowaniem end-to-end, ale także nawiązywania połączeń VoIP oraz wideorozmów.
Pośród innych użytecznych funkcji warto wymienić prywatne i publiczne pokoje, a do zalet zaliczyć bardzo przejrzysty i przyjazny interfejs. Co ważne, szyfrowanie w Element należy aktywować ręcznie, co może stanowić pewnego rodzaju niedociągnięcie. Któż nie chciałby, aby jego rozmowy były lepiej zabezpieczone? Element korzysta z otwartoźródłowego oprogramowania.
- Element (Windows) – pobierz
- Element (mac OS) – pobierz
- Element (Android) – pobierz
- Element (iOS) – pobierz
Telegram
Telegram jest komunikatorem budzącym wiele emocji za sprawą swoich korzeni. Dlaczego? Jest programem rozwijanym w Rosji, co dla wielu stanowi barierę nie do przeskoczenia. Jeśli nie jest to dla Ciebie przeszkodą, z pewnością docenisz to, że propozycja ze wschodu od strony funkcjonalnej bardzo przypomina WhatsApp. Aplikacja oparta na chmurze gwarantuje, że nie stracisz swoich rozmów nawet wtedy, gdy odinstalujesz program. Co istotne, Telegram działa na wielu różnych platformach.
Telegram wyróżnia się nie tylko szyfrowaniem end-to-end (automatycznie włączonym dla rozmów głosowych i włączanym manualnie dla wiadomości tekstowych), ale także funkcją autodestrukcji wysłanych wiadomości po jakimś w czasie w taki sposób, aby po konwersacji nie został żaden ślad. Oprogramowanie jest otwartoźródłowe, co gwarantuje jego przejrzystość. Należy wspomnieć, że Telegram ma własny standard szyfrowania, co podlegało już wcześniej krytyce.
O ile zdecydujesz się korzystać z apki Telegram i zależy Ci na prywatności, koniecznie wyłącz tę funkcję.
Discord
Tak, wiem co sobie teraz myślicie, ale nie ferujcie jeszcze wyroków. Discord to znacznie więcej, niż platforma do rozmów dla graczy. Na Discordzie (zarówno w apce desktopowej, webowej, jak i mobilnej) każdy może za darmo założyć serwer, na którym gromadził będzie swoich znajomych. Wiele funkcji, na przykład grupowe czaty, są dostępne także bez konieczności zakładania własnego serwera.
Opcji prowadzenia konwersacji jest tu całe multum – rozmowy grupowe w dedykowanych pokojach, pokoje prywatne, rozmowy indywidualne, rozmowy głosowe 1v1, wideorozmowy… Ba, istnieje nawet możliwość współdzielenia ekranu.
Oczywiście, nie znajdziecie tutaj standardów prywatności na miarę Signal, ale komunikator ma masę innych zalet. Integracje ze Spotify, Twitchem, YouTube, a nawet GitHubem nie pozwolą nudzić się ani Tobie, ani Twoim znajomym.
- Discord (Windows) – pobierz
- Discord (Android) – pobierz
- Discord (iOS) – pobierz
- Discord – aplikacja webowa
Z jakich komunikatorów korzystacie? Czy zamierzacie rezygnować z WhatsApp? W końcu większość internautów i tak ma konto na Facebooku i powierzyło już swoje dane dziesiątkom, jeśli nie setkom różnych firm…
Źródło: mat. własny