Wszystko wskazuje na to, że Android Auto 11.4 stało się dostępne dla niemalże wszystkich użytkowników. Warto wiedzieć o dostępności tej aktualizacji, bowiem wprowadza ona kilka istotnych zmian. Jedna z nich powinna szczególnie zainteresować konsumentów – docelowo zwiększy ich bezpieczeństwo poprzez ukrywanie ikon poszczególnych aplikacji podczas jazdy. Dzięki temu kierowcy mają skupić się na drodze i nie być zachęcani do uruchomienia czegoś, co aktualnie nie jest im potrzebne. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Android Auto 11.4 – co nowego?
Trzeba przyznać, że Google bardzo często wprowadza nowości do tytułowej usługi. Kilka tygodni temu dawaliśmy Wam przecież znać o wersji oznaczonej numerem 11.3 wprowadzającej szereg usprawnień związanych ze sztuczną inteligencją. Nie minęło zbyt dużo czasu, a sieć obiegły już doniesienia o kolejnym patchu przynoszącym ze sobą kolejne interesujące funkcje. Na co dokładnie możemy liczyć tym razem?
- Sprawdź również: Steam znowu to zrobił. Padł kolejny rekord aktywnych graczy
Android Auto zyskało właśnie kilka poprawek. Jedną z nich jest taka, która powinna docelowo zwiększyć bezpieczeństwo kierowców. Mowa tu o wdrożeniu specjalnego oznaczenia dla aplikacji dostępnych tylko w momencie, gdy samochód jest zaparkowany. Do tej pory aktywowanie takich programów w czasie jazdy powodowało wyświetlenie stosownego błędu. Użytkownik dowiadywał się jednak o blokadzie dopiero wtedy, gdy zdecydował się na kliknięcie w ikonę. Ten stan rzeczy zaczyna ulegać zmianie, co jest bardzo dobrą wiadomością.
Google wpadło na pomysł, by dawać kierowcom o tym znać nieco wcześniej. W aktualizacji oznaczonej numerem 11.4 zauważono ikonę P przy ikonie każdej aplikacji dostępnej wyłącznie wtedy, gdy auto nie znajduje się w ruchu. Takie oznaczenie szybko daje kierowcy do zrozumienia, że i tak nie ma po co włączać programu – jego uwaga staje się dzięki temu nieco bardziej skupiona. Mówimy więc o dosyć drobnej zmianie, ale w gruncie rzeczy bardzo przydatnej.
Nie zabrakło oczywiście sztucznej inteligencji
Jeśli więc korzystacie z usługi, to koniecznie obserwujcie widoczne na ekranie ikony – może nowość już do Was zawitała i nawet nie zwróciliście na nią uwagi. Jak się jednak okazuje, to nie jedyna zmiana wprowadzona przez technologicznego giganta. Powoli pojawia się również funkcja pozwalająca na podsumowywanie otrzymanych wiadomości czy prowadzonych konwersacji. Całość rzecz jasna wykorzystuje sztuczną inteligencję i całkiem niedawno dawaliśmy Wam o niej znać.
- Przeczytaj także: Budda ruszy z kolejną loterią. Znów padnie rekord?
Warto jednak uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Aktualizacja może nie być jeszcze dostępna dla wszystkich, proces jej wdrażania dopiero się bowiem rozpoczął. Dostarczenie nowości może więc zająć trochę czasu.
Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: Google, unsplash.com (@porti_ayy)