Android nareszcie zaczął chronić przed kradzieżą smartfona

Piotr MalinowskiSkomentuj
Android nareszcie zaczął chronić przed kradzieżą smartfona

Google rozpoczęło wdrażanie trzech funkcji antykradzieżowych. Zagościły one właśnie na szeregu smartfonów z systemem Android na pokładzie – tym samym osoby chcące niepostrzeżenie zabrać nasze urządzenie będą miały trudniejsze zadanie. Po udanym zawłaszczeniu mienia złodzieje zostaną natomiast zaskoczeni dodatkowymi zabezpieczeniami oprogramowania. Koncern zdążył już przy okazji zapowiedzieć kilka kolejnych rozwiązać mających zadebiutować w przyszłości.

Android zyska znaczącą przewagę nad złodziejami

Rozwój systemu operacyjnego Android dynamicznie postępuje. Wielkimi krokami zbliża się piętnaste wydanie oprogramowania, choć posiadacze smartfonów marki Samsung jeszcze sobie troszkę na stosowną aktualizację poczekają. Co ciekawe, niedawno byliśmy już świadkami wycieku pierwszych informacji dotyczących szesnastki. Czekamy też na testy wyczekiwanej nakładki Nothing OS 3.0.

Debiutujące właśnie funkcje zostały pierwotnie ogłoszone w maju bieżącego roku. Wtedy też technologiczny koncern potwierdził rychłe nadejście przydatnych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo używanego smartfona lub tabletu z systemem Android na pokładzie. Teraz mamy do czynienia z publicznym wdrażaniem nowości i zapewne część z Was ma już do nich dostęp.

Jeśli posiadacie urządzenie marki Pixel, to koniecznie odwiedźcie przeprojektowaną sekcję „Google services”, tam też powinna widnieć zakładka „Theft protection”. Gdy dysponujecie sprzętem innego producenta, to opcje zadebiutują bezpośrednio w sekcji ustawień. Poniżej możecie zobaczyć oferowane przez oprogramowanie świeże funkcjonalności. Każda z nich ma skutecznie pomóc w sytuacji, gdy ktoś postanowi ukraść nasz smartfon.

Trzy funkcje, pełne bezpieczeństwo

Theft Detection Lock zadziała podczas nagłego wyrwania odblokowanego i akurat używanego telefonu. Jego czujniki wykryją specyficzny ruch i automatycznie zablokują zarówno sam sprzęt, jak i znajdujące się na nim dane. Dzięki temu złodziej będzie miał znacznie utrudnione zadanie, bowiem nie da rady zerknąć w przechowywane pliki czy przeprowadzane konwersacje.

Office Device Lock poskutkuje natomiast zablokowaniem smartfona niedługo po wyłączeniu funkcji online (np. połączenia Wi-Fi). Wszystko to, by ochronić nasze dane – jako przykład Google podaje kradzież telefonu i dezaktywację internetu w celu ograniczenia śledzenia lokalizacji urządzenia przez właściciela.

Remote Lock z kolei umożliwia wykorzystanie numeru telefonu na specjalnej stronie, by zablokować ekran skradzionego smartfona. Tym samym zdalnie udaremnimy próbę kradzieży danych lub ich podejrzenia przez nieautoryzowaną osobę.

Przeczytaj również: Android utrudni instalowanie aplikacji z zewnętrznych źródeł

Jak więc sami widzicie, nowości stanowią dodatkową warstwę prywatności i bezpieczeństwa. Trudno jednak stwierdzić, kiedy wszystkie osoby korzystające z systemu Android 10+ z nich skorzystają. Ich wdrażanie co prawda już trwa, lecz obecność na każdym smartfonie to zupełnie inna sprawa.

Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Anna Borzęcka)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.