Sztuczna inteligencja niewątpliwie rozwija się bardzo szybko. Spójrzcie tylko na możliwości, które oferują chociażby ChatGPT, Midjourney, DALL-E 2 i inne rozwiązania wykorzystujące sztuczną inteligencję. Jeszcze rok temu nikt nie spodziewał się, że sztuczna inteligencja będzie mogła odrobić za niego zadanie domowe, zdać egzamin lekarski, czy wygenerować dzieło sztuki.
Niektórych ekspresowy rozwój inteligencji dosłownie przeraził. O dziwo do tych osób należy Elon Musk, który wraz ze Stevem Wozniakiem i setkami innych osób właśnie podpisał listy otwarty nawołujący do… tymczasowego wstrzymania prac nad zaawansowanymi formami AI, takimi jak ChatGPT.
AI zagraża ludzkości! Tak twierdzą w liście
AI zagraża ludzkości! Tak twierdzą w liście Wspomniany list otwarty został opublikowany przez organizację non-profit Future of Life Institute. Podpisało się pod nim łącznie 1380 osób ze świata nauki i technologii.
„Systemy SI o poziomie inteligencji porównywalnym do inteligencji ludzkiej mogą stanowić poważne zagrożenie dla społeczeństwa i ludzkości.”, czytamy w liście. „W ostatnich miesiącach laboratoria sztucznej inteligencji toczyły wymykający się spod kontroli wyścig, by rozwijać i wdrażać coraz potężniejsze cyfrowe umysły, których postępowania nikt – nawet ich twórcy – nie jest w stanie rozumieć, przewidywać ani kontrolować.”
Zdaniem autorów listu i osób pod nim podpisanych wszelkie firmy i organizacje, które pracują nad zaawansowanymi formami sztucznej inteligencji powinny ot tak wstrzymać te prace na co najmniej sześć miesięcy. Jeśli nie zrobią tego dobrowolnie, władze powinny narzucić im obowiązek ich porzucenia działań.
„Wzywamy wszystkie laboratoria sztucznej inteligencji do natychmiastowego wstrzymania na co najmniej sześć miesięcy treningu wszystkich systemów AI o możliwościach większych niż GTP-4. Ta przerwa powinna być publiczna i weryfikowalna. Powinna też obejmować wszystkie kluczowe podmioty. Jeśli taka przerwa nie może nastąpić szybko, do akcji powinny wkroczyć władze, wprowadzając moratorium.”
Kto poza Elonem Muskiem i Stevenem Wozniakiem podpisał się pod listem? Na przykład Emad Mostaque, założyciel i CEO firmy Stability AI, stojącej za modelem zamiany tekstu na obraz znanym jako Stable Diffusion. List podpisali również niektórzy pracownicy Microsoftu oraz Google DeepMind.
List krytykowany przez ekspertów – nie bez powodu
Dlaczego wcześniej stwierdziłam, że pod listem o dziwo podpisał się Elon Musk? To dlatego, że Elon Musk przecież sam jest częściowo odpowiedzialny za błyskawiczny rozwój AI. Był on bowiem jednym z założycieli Open AI – organizacji, która odpowiada za model DALL-E 2. Ta sprzeczność nie jest jednak tak zabawna jak to, że nawet niektórzy sygnatariusze nie zgadzają się całkowicie z treścią listu. Do tych osób należy wspomniany przykład Emad Mostaque, założyciel i CEO Stability AI, który na Twitterze stwierdził, że „sześciomiesięczna przerwa nie byłaby najlepszym pomysłem i że nie zgadza się ze wszystkimi punktami listu, ale jednocześnie list ten omawia kilka interesujących kwestii”.
Wielu ekspertów w dziedzinie AI nie dość, że nie zgadza się z pomysłami zawartymi w liście, to zauważa, że list proponuje rozwiązania na niewłaściwe problemy związane ze sztuczną inteligencja – te które dopiero mogą się pojawić, zamiast tych, które już istnieją. Mowa na przykład o problemach z transparentnością danych wykorzystywanych do treningu AI.
Wygląda na to, że otwarty list stworzony przez Future of Life Institute zostanie przez mało kogo wzięty na poważnie. Oby tak było, bo wzywanie do wstrzymanie prac nad prężnie rozwijającą się technologią brzmi jak propozycja rodem ze średniowiecza.
Źródło: VICE , fot. tyt. Canva