Aplikacje tygodnia #11: porządna nawigacja satelitarna, wesoły budzik, darmowy Avast, bezpieczne pokazywanie zdjęć i przeliczamy kroki na piwo

Lech OkonSkomentuj
Aplikacje tygodnia #11: porządna nawigacja satelitarna, wesoły budzik, darmowy Avast, bezpieczne pokazywanie zdjęć i przeliczamy kroki na piwo
Witajcie w jedenastej odsłonie zestawienia najciekawszych aplikacji ostatniego tygodnia. Co tydzień prezentujemy najgorętsze nowości, a także starsze, warte uwagi aplikacje, które mogliście przegapić w sklepie Google’a. Zapraszamy do lektury, komentowania i pobierania.

Navitel Navigator – wszystko czego potrzebujesz do nawigacji

Cena: 0 zł + licencja mapy / Rozmiar: 50 MB / Android: 2.0 lub nowszy

navitel-navigator-1

Moi znajomi zwykle stawiają na kombinację darmowego Yanosika z mapami Google’a. Niby taka to działa i zdecydowanie pomaga w czasie jazdy, ale takie rozwiązanie ma szereg wad. Od olbrzymiego zużycia energii, przez zależność od połączenia z Internetem, konieczność uruchamiania dwóch aplikacji w tym samym czasie, po wreszcie interfejs, który często bardziej przypomina eksperyment niż finalny produkt.

Gdy w końcu poziom irytacji sięgnie zenitu albo szykuje nam się wyjazd zagraniczny, z pomocą przychodzą bardziej dopracowane nawigacje działające w trybie offline. Ostatnia aktualizacja map Polski udostępniona przez Navitela zachęciła mnie do przyjrzenia się aplikacji Navitel Navigator.

Program pobierzemy za darmo, jednak działa on na zasadzie licencji na mapy dla wybranego regionu świata. Możemy wybrać zarówno interesujący nas kraj, jak i całe pakiety. Ponad 500 megabajtowa mapa Polski to wydatek 55 zł (często zdarzają się promocje), a cała Europa kosztuje 145 zł (44 kraje). Chociaż wydawać się może, że to spory wydatek, mapy dostajemy na zawsze, z dożywotnią aktualizacją, a nie jak w przypadku Automapy – mapę Polski na rok za 90 zł.

Mapy standardowo trafiają na kartę pamięci, by nie zapychać niepotrzebnie pamięci wewnętrznej telefonu i sami decydujemy, które kraje są dla nas aktualnie interesujące (cała Europa to już kilkanaście GB danych).

Co ważne, wydział geodezyjny Navitela na bieżąco przemierza regiony, dla których dostępne są mapy, a w Polsce otworzył nawet odrębny dział kartograficzny. Zespół GEO-analityczny firmy każdego dnia zbiera informacje o 7 tysiącach kilometrów dróg, za pomocą 40 specjalnie przystosowanych pojazdów. Efektem tych prac jest m.in. nowa aktualizacja Mapy Polski, z 72 577 miast i miejscowości, z których 6 902 zawiera infrastrukturę drogową i umożliwia wyszukiwanie adresowe. Baza POI liczy teraz 256 997 punktów, a długość węzła drogowego to 702 083 km.

I rzeczywiście, po przejściu z map Google’a na navitelowską mapę Polski przeżyłem szok. Wszystkie okoliczne budynki przeskoczyły na 3D, pojawiły się informacje o najbliższych punktach użyteczności publicznej, sklepach i hotelach. A wszystko to jest zupełnie niezależne od pozycjonowania/selekcji Google’a. Oddalając widok, na dokładkę wyświetliła mi się aktualna prognoza pogody.

Nawigację ułatwia czytelny interfejs połączony z dużymi przyciskami i systemem sugestii. Podajemy miasto, wybieramy z listy ulicę i już pojawia się lista dostępnych adresów – wpisywanie czegokolwiek z klawiatury jest ograniczone do minimum. Po nitce do kłębka – szybko i przyjemnie.

Dla szerszego obrazu szybkości działania programu, zainstalowałem go zarówno na Galaxy Note 4, jak i na starszej, sporo wolniejszej Xperii M2. W obu przypadkach wyznaczenie trasy trwało mniej niż sekundę, nawet gdy ta liczyła kilkaset kilometrów. Jeśli dołożyć do tego kompletną bazę fotoradarów i aktualizowane na bieżąco informacje o ruchu, w jednej aplikacji zamykają się też funkcje popularnego Yanosika.

Jeśli ktoś planuje zakup poważniejszej aplikacji nawigacyjnej, a niekoniecznie chce płacić stałe abonamenty, Navitel Navigator to godna rozważenia propozycja.

navitel-navigator-2


Mimicker Alarm – Microsoft zaszalał z budzikiem

Cena: 0 zł / Rozmiar: 21 MB / Android: 4.1 lub nowszy

mimicker-alarm-1

Z budzikami już tak jest, że z czasem coraz mniej na nie reagujemy. Owszem, są pewne wyjątki, jak radiobudziki z syreną budzącą wszystkich w zasięgu 2 pięter, co jednak jeśli do dyspozycji mamy tylko smartfon?

Problemowi temu przyjrzał się Microsoft i w efekcie swoich badań przygotował Mimicker Alarm. Zamordowanie budzika to w jego przypadku nie samo przesunięcie palcem, lecz dodatkowo specjalne zadanie – np. wykonanie selfie z określoną miną.

Żeby budzenie było jeszcze bardziej skuteczne, zadania ciągle zmieniają się zaskakują. Raz trzeba odczytać zadany tekst (same językowe łamacze), innym razem zrobić zdjęcie czegoś niebieskiego, jeszcze innym selfie z miną prezentującą odrazę.

Uwieńczone zadanie wyświetlane jest w formie podsumowania, które np. z naszym koszmarnym porannym selfie, możemy następnie szybko umieścić na Facebooku. Jeśli nawet nie obudzi nas budzik, to zadzwonią znajomi z informacją, że ktoś nam się włamał na Facebooka i puszcza kompromitujące zdjęcia ;-).

mimicker-alarm-2


Avast Mobile Security – teraz za darmo 

Cena: 0 zł / Rozmiar: zależy od urządzenia / Android: zależy od urządzenia

avast-mobile-security-1

Użytkownicy smartfonów, którzy chcą (i naprawdę powinni) zadbać o bezpieczeństwo swojego telefonu, mają teraz ku temu doskonałą okazję. Od 28 stycznia Avast Mobile Security, wraz z płatnymi do tej pory funkcjami premium, jest dostępny zupełnie za darmo.

Obniżka to spora, bo jak dotąd za wersję Premium trzeba było płacić 2 dolary miesięcznie lub 20 dolarów przy opłacie realizowanej za rok z góry. I pewnie nie byłoby z tego wiele szumu, gdyby nie fakt, że aplikacja Avasta od dwóch lat zbiera nagrody jako najlepsze tego typu narzędzie dla Androida.

Avast Mobile Security to potężny kombajn ukryty pod efektownym, nieprzeładowanym interfejsem. Obok skanowania pod kątem wirusów i złośliwego oprogramowania, aplikacja automatycznie wyszukuje trojany i sprawdza nowe programy pod kątem bezpieczeństwa. Stajemy się też odporni na złośliwe linki przesyłane SMS-ami, a strony internetowe mają zablokowane zakażone linki czy możliwość instalowania adware’u.

Godne uwagi jest też ustanawianie hasła dostępu dla wybranych przez nas aplikacji, blokowanie połączeń od niechcianych numerów czy nawet skanowanie sieci Wi-Fi pod kątem zagrożeń.

avast-mobile-security-2


Stop Swipin – koniec stresu przy pokazywaniu zdjęć

Cena: 0 zł / Rozmiar: 21 MB / Android: 4.1 lub nowszy

Stop-Swipin-1

Stop Swipin to zdecydowanie jedna z najciekawszych styczniowych aplikacji. Ile to już razy pokazywaliśmy znajomym jakieś zdjęcie, a ci, niby tylko po to by zobaczyć je z bliska, brali telefon do rąk i nagle zaczynali odruchowo przeglądać całą galerię? Nawet jeśli bardzo dbamy o porządek w naszej galerii, nie zawsze musimy mieć czas i ochotę na rozmowę o innych pozycjach w folderze.

Dzięki Stop Swipin możemy wybrać do 10 zdjęć, które chcemy pokazać (w wersji Pro bez limitu – kosztuje 7,08 zł) a następnie bezpiecznie podać telefon znajomym czy rodzinie. Przejrzą oni jedynie udostępnione przez nas zdjęcia, wszelkie powiadomienia z innych aplikacji będą niedostępne, a do wyjścia z galerii trzeba będzie podać hasło czy przeciągnąć palcem po czynniku linii papilarnych (to samo hasło co blokady ekranu).

Tutaj mała uwaga, w przypadku Androida Lollipop, konieczne jest aktywowanie funkcji Przypinaj okna. Dostępna jest ona w Ustawieniach telefonu w kategorii Bezpieczeństwo.

Stop-Swipin-2


Movesum – przelicz kroki na piwo 

Cena: 0 zł / Rozmiar: 3,8 MB / Android: 4.0.3 lub nowszy

movesum-1

Kolejny krokomierz powiecie, no i po części macie rację. Movesum zlicza przebyte przez nas trasy za pomocą wbudowanego w telefon akcelerometru. Można ustanowić dzienne cele, można obejrzeć statystyki z ostatnich dni. To samo co Google Fit? Ba, nawet bez niego nie zadziała Movesum.

W przeciwieństwie jednak do innych aplikacji zliczających kroki, Movesum prezentuje nasze wyniki przeliczając je na popularne produkty spożywcze. Przekrój produktów jest duży – od marnego brokułu, przez piwo, pizzę i pączki po chipsy. Oprócz samego przeliczania na ilość tych produktów, nie zabrakło też prostych tablic odżywczych z podziałem na węglowodany, tłuszcze i białka.

Interfejs aplikacji jest ekstremalnie przyjazny i ubrano go świetną, minimalistyczną grafikę. Z kolei system „obiadowych” powiadomień to wspaniały motywator do zwiększania codziennej aktywności fizycznej.

Movesum jest przy tym zupełnie darmowy, nie ma w nim ukrytych opłat i ani reklam. I martwić może tylko ten dramatyczny przelicznik jednego hamburgera na 10246 kroków. No nic, czas wyjść z domu.

movesum-2

To już wszystkie nasze cotygodniowe propozycje. Jeżeli znasz nowości, o których powinniśmy napisać – koniecznie daj znać w komentarzu!

 

Udostępnij

Lech Okon