Camera MX – gdy z zazdrością patrzysz na jabłkowe Live Photos
Cena: 0 zł / Rozmiar: 22 MB / Android: 2.3.3 lub nowszy
Camera MX to darmowa alternatywa aplikacji aparatu fotograficznego stworzona przez znaną w branży obróbki multimediów firmę Magix. Program jest kompletnym narzędziem oferującym zarówno możliwość wykonywania zdjęć i filmów, jak i szybki edytor naszych arcydzieł. Do tego aplikacja Camera MX jest uzbrojona w świetne efekty specjalne nakładane na obraz w czasie rzeczywistym. To nie tylko filtry kolorystyczne, ale też bardziej zaawansowane zmiany geometrii. Siłę efektu możemy sami regulować – również w czasie rzeczywistym. Aż takiej kontroli np. nad efektem HDR próżno jest szukać gdzie indziej. Jakby tego było mało, da się też z filtrami nagrywać wysokiej jakości filmy, swobodnie zmieniając efekty w czasie nagrania. Świetna sprawa.
Największą nowością ostatniej aktualizacji programu było dodanie funkcji live shot, czyli odpowiednika Live Photos w iPhone’ach Apple’a. Każde zdjęcie może być zapisywane wraz z kilkusekundową animacją wideo (da się regulować czas). Co ciekawe, każdą klatkę tej animacji możemy zapisać później jako dodatkowe zdjęcie, a aplikacja pozwala w prosty sposób udostępniać nie tylko zdjęcia, ale i właśnie nasze live shoty. Nawet jeśli nie potrzebujesz za wszelką cenę funkcji live shot, Camera MX z powodzeniem może zastąpić mniej funkcjonalną aplikacją aparatu zainstalowaną przez producenta.
Tradycyjnie jednak dla dodatkowych foto-aplikacji, zapomnieć należy o filmach 4K – maksymalna rozdzielczość filmów to FullHD. Magix przynajmniej postarał się o dodatkowe rozdzielczości i funkcję nagrań w zwolnionym tempie. Zdjęcia zapisujemy natomiast w pełnej rozdzielczości oferowanej przez matrycę.
AppComparison – zastanawiasz się nad Lumią?
Cena: 0 zł / Rozmiar: ok. 2,8 MB / Android: 4.1 lub nowszy
Co jakiś czas do sprzedaży trafia smartfon z mobilnym Windowsem, który sprawia, że zastanawiamy się nad zmianą platformy. O ile przyzwyczajenia dotyczące obsługi podstawowych funkcji łatwo jest przeskoczyć, o tyle już braki w ofercie aplikacji mogą się dla wielu osób okazać zbyt bolesne. A warto przypomnieć, że w sieci krążą legendy o skandalicznie ubogiej ofercie sklepu Microsoftu. Z legendą tą postanowił się zmierzyć sam Microsoft, który wydał androidową aplikację AppComparison.
Niewielki program analizuje listę naszych aplikacji w zainstalowanych pod Androidem i porównuje ją z ofertą sklepu dla mobilnych okienek. Po przetworzeniu danych wyświetli się lista identycznych aplikacji dostępnych w sklepie lub aplikacji podobnych do tych, które mamy zainstalowane w telefonie. Np. alternatywą dla map Google’a są Here Maps, Fhotoroom to propozycja zamiast Snapseeda, a Translator to odpowiednik Tłumacza Google’a. Co jednak najciekawsze, zdecydowana większość aplikacji po skanowaniu okazała się dostępna w oryginalnej wersji.
Każdy z nas ma jednak inną listę ulubionych programów i w razie rozważań nad mobilnym Windowsem, pomocną dłoń wyciąga Microsoft. Oczywiście autor mobilnego Windowsa ma w tym swój interes, jednak w czasie testów aplikacji nie zauważyłem naciąganych alternatyw programów.
ML Manager – proste archiwizowanie aplikacji
Cena: 0 zł / Rozmiar: ok. 4,1 MB / Android: 4.0.3 lub nowszy
Podstawowe zadanie ML Managera to wydobywanie plików instalacyjnych aplikacji zainstalowanych na naszym telefonie czy tablecie. Aplikacja nadaje się zarówno do zapisywania i udostępniania programów i gier, które kupiliśmy, jak i aplikacji systemowych. Wyodrębnioną aplikację możemy przesłać e-mailem, zapisać w chmurze czy przerzucić na drugi telefon przez Bluetooth. Cały proces został przy tym skrócony do jednego naciśnięcia przycisku i okraszony eleganckim interfejsem przygotowanym zgodnie z wytycznymi Material Designu.
Posiadacze modyfikowanych ROM-ów w telefonach z całą pewnością nie będą pytać „po co całe to zapisywanie”. Często zdarza się, że w alternatywnym względem producenckiego oprogramowaniu brakuje przydatnych nam aplikacji. W moim przypadku to również możliwość przesłania aplikacji na androidowy czytnik ebooków, w którym zabrakło obsługi sklepu Google’a. Owszem, darmowe aplikacje możemy zapisać na komputerze w formie plików APK bezpośrednio ze strony sklepu, ale nie zrobimy już tego w przypadku zakupionych przez nas programów. ML Manager nie robi z tym problemu.
Kilkukrotnie miałem też sytuację, że po zakupie programu autor aplikacji przygotował nową, również płatną wersję, a starej nie dało się już pobrać. Niestety Google nie nakłada na twórców obowiązku utrzymywania archiwalnych programów w zasobach sklepu i tym sposobem chcąc dalej grać w Carmageddon musiałbym ponownie zapłacić, a twórca edytora zdjęć wartego około 50 zł zmusił mnie do wydania kolejnych 30 zł. Szczególnie więc te płatne programy warto co jakiś czas zarchiwizować i nie być podatnym na zabiegi marketingowe czy kaprysy deweloperów.
Weather Whiskers – pogoda na koty
Cena: 0 zł / Rozmiar: 9 MB / Android: 4.0 lub nowszy
Aplikacje pogodowe dorobiły się oddzielnej kategorii w sklepach z programami na telefony. Wybór jest naprawdę olbrzymi, a wtóruje im jeszcze potężniejsza baza pogodowych widżetów na pulpit. Ask Applications w całym tym gąszczu pogodynek znalazł dla siebie niszę – przygotował pogodynkę z kotami. Żeby nie było jednak zbyt nudno, nie są to zwyczajne koty, lecz w ubrankach i wykonujące rozmaite ludzkie czynności. Trzeba przyznać, że ten nietypowy miks twórcom się udał. Zarówno interfejs, jak i mnogość kocich grafik budzą respekt. Jedynie widżety na pulpit mogłyby być nieco większe.
Oprócz kociej prezentacji pogody (nie zawsze adekwatnej do aktualnych warunków, ale kto by się tam przejmował), Weather Whiskers zachował wszelkie funkcje bardziej konwencjonalnych pogodynek. Lokalizacja może być ustalana za pomocą GPS-u, jak i też możemy wprowadzić ulubione miejscowości ręcznie. Da się włączyć informację o temperaturze na górnej belce systemowej czy zobaczyć szczegółową prognozę godzina po godzinie i na kolejne trzy dni.
Zabawę psują trochę wyskakujące co jakiś czas reklamy (można je wyłączyć za 4,61 zł) i fakt, że dodatkowe paczki ze zdjęciami „kocich pogodynek” to wydatek od 4,40 do 9,29 zł. Trochę to dużo jak na garść śmiesznych zdjęć z kotami. Mimo wszystko trudno nie przyznać Weather Whiskers jednego – nawet najgorsze z możliwych warunków atmosferycznych prezentuje z olbrzymim optymizmem :-).
Cyclone Browser – szybkie przeglądanie Internetu
Cena: 0 zł / Rozmiar: 1,9 MB / Android: 4.0 lub nowszy
Cyclone Browser to jedna z najmniejszych przeglądarek internetowych dostępnych dla Androida. Aplikacja zajmuje zaledwie 1,9 MB i nie pochłania aż tyle pamięci RAM co konkurenci (niespełna 200 MB). Twórcy nie pominęli przy tym tak przydatnych funkcji jak tryb incognito, praca na kilku otworzonych w tym samym czasie kartach, tryb pełnoekranowy, przeglądanie nocne (na przygaszonym ekranie o ciemnym tle stron), przeglądanie bez zdjęć dla oszczędzania transferu, możliwość zapisania całej strony jako zdjęcie (PNG) czy menadżer pobierania plików.
Do wyboru mamy 6 silników wyszukiwania, w tym oczywiście Google. Przyciski regulacji głośności domyślnie służą do przesuwania zawartości strony, ale można je też przestawić na przełączanie aktywnych kart. Grzebiąc głębiej w ustawieniach znajdziemy nawet renderowanie stron w odcieniach szarości czy odwróconych kolorach. Nie będzie też problemu z zakładkami – możemy je archiwizować na Dropboksie i swobodnie pobierać na inne urządzenia czy do reinstalowanej aplikacji.
Właściwie jedyną istotną wadą Cyclone Browsera jest w chwili obecnej brak spolszczenia aplikacji. To nie tylko jedna z najmniej zasobożernych przeglądarek, ale i też jedna z najszybszych dostępnych w sklepie Google’a. Przejście na nią z mojego ulubionego Dolphina było sporą ulgą. Strony wczytują się odczuwalnie szybciej, a kinetyczne przewijanie treści działa płynniej.
To już wszystkie nasze cotygodniowe propozycje. Jeżeli znasz nowości, o których powinniśmy napisać – koniecznie daj znać w komentarzu!