Apple naprawia krytyczny błąd iOS. Latami irytował użytkowników

Piotr MalinowskiSkomentuj
Apple naprawia krytyczny błąd iOS. Latami irytował użytkowników

Apple postanowiło zlikwidować problem przez lata doskwierający użytkownikom systemu iOS. Był on związany z systemem kontroli rodzicielskiej i producent długo nie zwracał na niego przesadnej uwagi. To zaskakujące, bowiem osoby doświadczające nieprawidłowości mogły omijać nałożone filtry internetowe. Nieletni konsumenci bez problemu oglądali więc niedozwolone treści bez wiedzy rodziców – brzmi całkiem poważnie, prawda?

Apple nareszcie naprawiło system kontroli rodzicielskiej na iOS

Systemy operacyjne potrafią zaskoczyć klientów na przeróżne sposoby. Mówimy przecież o niezwykle złożonych usługach, więc ryzyko wystąpienia niedogodności jest bardzo wysokie. Często też problemy dotykają wyłącznie wybranej grupy osób, więc zawsze znajdzie się ktoś piszący „u mnie działa” i raczej nigdy ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie. Niekiedy jednak producenci naprawiają błędy podejrzanie długo, co zaczyna niepokoić użytkowników.

iOS pozwalał na ominięcie kontroli rodzicielskiej poprzez wpisanie określonego ciągu znaków na pasku przeglądarki Safari. Luka po raz pierwszy została zgłoszona w 2021 roku przez ekspertów ds. bezpieczeństwa. Apple stwierdziło wtedy, że nie ma mowy o żadnej powszechnie znanej nieprawidłowości, więc temat zdążył ucichnąć. Producent zachęcał jednak, by wciąż zgłaszać swoje zażalenia, choć nic nie wskazywało na wprowadzenie stosownej poprawki.

Teraz sytuacja uległa zmianie. Przedstawiciele firmy dali znać o planach pozbycia się problemu wraz z debiutem następnej aktualizacji systemowej. Co ciekawe, nadal utrzymywane jest zdanie, iż mamy do czynienia z niedociągnięciem po stronie oprogramowania, a nie zabezpieczeń. Teraz pozostaje cierpliwe oczekiwanie na wdrożenie łatki – nie podano niestety żadnego terminu. Oczywiście trudno wyobrazić sobie, by najmłodsi konsumenci dokopali się do sposobu ominięcia kontroli rodzicielskiej, ale ryzyko zawsze istnieje.

To nie jedyny problem

Historia pokazuje natomiast, że aspekt ten niejednokrotnie był lekceważony przez korporację. Eksperci wskazują na obecność szeregu błędów naprawianych z ogromnym opóźnieniem. Do tego dochodzi brak jakiejkolwiek konkurencji czy utrudniony dostęp do API. Trzymajmy kciuki, by firma wkrótce zmieniła kurs i wprowadziła wyczekiwane aktualizacje. Rodzice bez wątpienia by się z tego faktu niezmiernie ucieszyli.

Swego czasu głośno było o niepoprawnym zapisywaniu nakładanych limitów czasu. Tym samym urządzenie mogło być wykorzystywane nawet wtedy, gdy teoretycznie obowiązywała blokada rodzicielska. Kłopot zlikwidowano w aktualizacji iOS 17.1, lecz Apple nawet nie wspomniało o tym w dzienniku zmian.

Użytkownicy mają więc związane ręce i siedzą na łasce technologicznego giganta. Kto wie, może iOS 18 przyniesie jakąkolwiek rewolucję?

Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.