Artyści pozwali twórców Stable Diffusion i Midjourney

Anna BorzęckaSkomentuj
Artyści pozwali twórców Stable Diffusion i Midjourney
Narzędzia takie jak Midjourney, Stable Diffusion i DALL-E 2, które wykorzystują sztuczną inteligencję, by generować obrazy w oparciu o komendy tekstowe, oferują niesamowite możliwości. Niemniej, niektórzy wyrażają pewne obawy w związku z tym, w jaki sposób algorytmy sztucznej inteligencji, na których te narzędzia bazują, są szkolone.

Jak się właśnie okazało, pewna grupa artystów zdecydowała się pozwać twórców Midjourney i Stable Diffiusion oraz przedstawicieli serwisu DeviantArt. Ich zdaniem deweloperzy wymienionych rozwiązań naruszyli ich prawa autorskie, szkoląc sztuczną inteligencję z użyciem ich prac bez ich wcześniejszej zgody.

Artyści kontra sztuczna inteligencja

Midjourney i Stable Diffusion wytrenowano na miliardach obrazów. W treningu tego drugiego narzędzia wykorzystano wybrane zestawy danych z projektu LAION-5B – zbioru 5 miliardów obrazów i powiązanych z nimi opisów stworzonego przez niemiecką organizację non-profit zajmującą się prowadzeniem badań naukowych.

Sprawdź też: Artysta zbanowany na Reddicie, bo jego praca wyglądała jak generowana przez SI

Z reguły obrazy wykorzystywane do treningu sztucznej inteligencji są włączane w zbiory takie jak ten wymieniony bez zgody ich twórców. Ponadto, sztuczna inteligencja w rezultacie treningu często naśladuje styl artystyczny poszczególnych twórców. Dlatego trójka artystek – Sarah Anderson, Kelly McKenran i Karla Ortiz – stwierdziła, że takie działania łamią ich prawa autorskie.

W związku z powyższym Anderson, McKenran i Ortiz złożyły pozew zbiorowy w imieniu wszystkich poszkodowanych artystów. Trójka żąda od Stability AI, Midjourney i DeviantArt odszkodowania za wyrządzone szkody.


Problematyczny temat

Matthew Butterick, jeden z prawników trójki artystek, zauważa, że wiele osób, zwłaszcza pisarzy, artystów i innych twórców, jest zaniepokojonych tym, że algorytmy sztucznej inteligencji są szkolone na ich pracach bez ich zgody. Pozew jest według niego krokiem na drodze w stronę etycznej i „sprawiedliwej” dla wszystkich sztucznej inteligencji.

Z jednej strony obawy artystów nietrudno zrozumieć – w końcu wielu z nich żyje z tworzenia swoich prac i po prostu boi się o utratę źródła zarobku. Z drugiej strony wydaje mi się, że artyści nie rozumieją w 100 procentach, że to w jaki sposób sztuczna inteligencja jest szkolona nie różni się zbyt mocno od tego, jak oni sami rozwijają się artystycznie. W końcu artyści bardzo często tworzą swoje prace, inspirując się pracami i stylem innych artystów. Sztuczna inteligencja przecież nie kopiuje ich dzieł jeden do jednego, a inspiruje się nimi.

Twórcy narzędzi takich jak Stable Diffusion i Midjourney, i nie tylko oni, uważają, że ich algorytmy sztucznej inteligencji zostały wytrenowane zgodnie z zasadą „fair use”. Oczywiście, sąd zdecyduje o tym, czy mają rację, ale mnie wydaje się, że ją mają.



Źródło: Stable Diffusion Litigation, fot. tyt. Midjourney

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.