Sceptyczne nastawienie do takich funkcji siłą rzeczy odsuwało mnie od śledzenia na bieżąco postępów w kwestii rozwoju asystentów. Nie zwróciłem więc zbytniej uwagi na to, że przy przypadkowym włączeniu Asystenta Google ten odezwał się po polsku. Dopiero po kilku godzinach w sieci rzuciła mi się w oczy informacja, że Google od 2 grudnia rozsyła seriami dostęp do polskiej wersji usługi. Kiedy okazało się, iż należę do jednej z pierwszych grup, które mają możliwość przetestowania Asystenta, postanowiłem nieco głębiej zbadać temat.
Po przytrzymaniu palca na skanerze poproszono mnie o wypowiedzenie pięć razy sformułowania „OK Google” w celu dokładnego zbadania i potwierdzenia mojego głosu. Cały proces odbył się szybko i bez żadnych problemów, co pozwoliło mi uniknąć irytacji, i porzucenia dalszej eksploracji.
Po tym wprowadzeniu mogłem więc po raz pierwszy wywołać Asystenta Google i muszę przyznać, że ten element wykonano perfekcyjnie. Przy setce prób uruchomienia go nie miałem ani jednego przypadku aby ten w jakiś sposób odmówił posłuszeństwa. Asystent oczywiście nie rozpoznał głosu innych osób oraz nie wychwycił, kiedy w jakikolwiek sposób modulowałem jego barwę. Interfejs aplikacji uruchamia się jednak z lekkim opóźnieniem, co niektórym może przeszkadzać.
Aby poznać większość możliwości Asystenta Google należy powiedzieć komendę „Pokaż co potrafisz”. Wtedy naszym oczom ukazuje się szereg spraw, o które możemy zapytać lub poprosić Asystenta.
Jest on nam w stanie podać aktualną pogodę za oknem oraz wyszukać w przeglądarce konkretnych informacji czytając przy tym początek wyjaśnienia np. z Wikipedii. Bez problemu także wybierze za nas numer telefonu czy odtworzy muzykę ze Spotify. Poniżej znajdziecie wszystkie możliwości usługi od Google.
Obawiałem się trochę, że aby dowiedzieć się czegokolwiek będę musiał pytać Asystenta kilka razy zanim zrozumie dokładnie, co miałem do przekazania. Na szczęście moje obawy zostały rozwiane w momencie kiedy pozadawałem szereg pytań – co prawda na niektóre nie był w stanie mi odpowiedzieć albo próbował to robić po angielsku, lecz znaczna większość rozmów odbyła się bez problemów.
Chcąc otworzyć konkretną witrynę nie musimy podawać całej komendy np. „Otwórz witrynę o adresie instalki.pl” – wystarczy, że podamy sam adres, co na pewno należy zaliczyć na plus. Niestety otwieranie stron o bardziej złożonych adresach może nieco zagiąć Asystenta Google, ale być może firma kiedyś jeszcze swoją usługę usprawni.
No dobra, ale jak wygląda sprawa z wyszukiwaniem różnych informacji w sieci? Z tym bywa różnie i na pewno Google musi trochę popracować nad tym aspektem. Wypowiadanie samych pojęć odnoszących się do różnych ważnych świąt (jak chociażby poniższe „Boże Narodzenie”) nie spowoduje otworzenia się strony Wikipedii, lecz wyświetlona i przeczytana zostanie data samego wydarzenia. Dopiero jak sformułujemy komendę „Poszukaj informacji na temat świąt Bożego Narodzenia”, to Asystent nas wysłucha i przeczyta krótki opis terminu. Wymagana szczegółowość może czasami irytować i tylko wydłużać czas zanim dowiemy się tego, czego chcemy.
Bez problemu wyszukamy również trasę do sklepu czy kina. Jak już wspomniałem, mikrofon wychwytuje głos niemal idealnie, więc tutaj nie spotkałem się z większymi problemami odnośnie odmowy współpracy ze strony Asystenta.
Asystent Google potrafi również opowiadać żarty i różne przysłowia, ale wątpię, że ktoś więcej niż kilka razy poprosi usługę o suchar czy niewyszukane dowcipy.
Czy ta krótka chwila spędzona z polską wersją Asystenta Google w jakikolwiek sposób przekonała mnie do korzystania z tej usługi? Absolutnie nie. Wątpię, że będę często z niej korzystał, bo najzwyczajniej w świecie nie jest mi do niczego potrzebna. Rozumiem jednak przy tym osoby, które godzinami będą mówić do swoich smartfonów. Dla kierowców może to być bardzo przydatna opcja pomagająca w wykonywaniu podstawowych spraw na telefonie podczas kierowania pojazdem.
Mnie to nie kupuje, ale od teraz baczniej będę przyglądał się rozwojowi całego przedsięwzięcia i z chęcią próbował nowych lub ulepszonych komend czy funkcji – może za jakiś czas będę zakochanym użytkownikiem Asystenta Google.
Wprowadzenie języka polskiego do Asystenta Google nie ograniczy się oczywiście tylko do smartfonów. Rozwiązanie znajdziemy przede wszystkim na dziesiątkach urządzeń jak inteligentne głośniki czy słuchawki. I tutaj rodzą się zupełnie nowe możliwości związane, np. ze sterowaniem Smart Home.
Dla przypomnienia – Asystent Google rozsyłany jest wśród użytkowników od 2 grudnia i być może i wy macie go już dostępnego w wersji polskiej na swoich telefonach. Oficjalnie ma ukazać się jeszcze w tym roku.
Źródło: własne