Dzięki przejściu na Linuksa, Barcelona nie będzie musiała płacić Microsoftowi za licencję – oprogramowanie sygnowane pingwinem jest bowiem dostępne w pełni za darmo. Niektóre osoby z rady miejskiej używają już laptopów z zainstalowanym Ubuntu oraz przeglądarką Firefox. To dopiero jednak tylko część programu pilotażowego.
Barcelona nie tylko będzie wykorzystywać istniejące oprogramowanie open-source, ale również zachęci programistów do pisania nowych programów, jakie mają trafić do większej ilości miast w całej Hiszpanii.
Drugim miastem, które w ostatnich latach próbowało w pełni przejść na Linuksa był Wiedeń – niestety finalnie operacja zakończyła się porażką.
Jak będzie w przypadku Barcelony? Tego nie wiadomo i nie pozostaje nic innego, jak tylko obserwować całą sytuację.
Uważacie, że porzucenie Microsoftu i Windowsa na rzecz Linuksa to dobre posunięcie?
Źródło: Techradar