{reklama-artykul}
Usługa Sync Pro, bo o niej mowa, ma być kolejnym krokiem w rozwoju firmy który zwiększy konkurencyjność w stosunku do rozwiązań takich jak Dropbox. Za przyjemność korzystania z Sync Pro będziemy musieli ponieść wydatek w wysokości 39.99 dolarów rocznie, czyli znacznie mniej od propozycji innych firm. Płatna opcja jest skierowana przede wszystkim do użytkowników, którzy synchronizują duże pliki. Nie zabrakło w niej usprawnień z zakresu prywatności oraz nadawania praw.
Usługa Sync Pro, bo o niej mowa, ma być kolejnym krokiem w rozwoju firmy który zwiększy konkurencyjność w stosunku do rozwiązań takich jak Dropbox. Za przyjemność korzystania z Sync Pro będziemy musieli ponieść wydatek w wysokości 39.99 dolarów rocznie, czyli znacznie mniej od propozycji innych firm. Płatna opcja jest skierowana przede wszystkim do użytkowników, którzy synchronizują duże pliki. Nie zabrakło w niej usprawnień z zakresu prywatności oraz nadawania praw.
Wraz z wprowadzeniem wersji Pro doczekamy się także zupełnie nowej odsłony klienta, oznaczonej numerem 2.0. Deweloperzy zapowiadają istotne modyfikacje z zakresu wydajności. Niewątpliwie Sync rzuca rękawicę gigantom w postaci Google czy Dropboxa.
Kontrola dostępu do folderu w Sync Pro
Ambicje producenta z pewnością dodatkowo podsycają optymistyczne statystyki, z których wynika, że jak do tej pory pobrano aplikację 10 milionów razy. Czy dobra passa będzie trwać nadal? To się okaże już w przyszłym roku. Usługę można przetestować już teraz pobierając najnowszą wersję beta BitTorrent Sync dla Windows, OS X lub Linux.
Źródło: TechCrunch