Microsoft postanowił rozpocząć nowy etap zachęcania użytkowników do korzystania z przeglądarki Edge – tym razem wyświetli specjalne powiadomienia podczas próby pobrania Google Chrome, czyli najpopularniejszej usługi tego typu. Nie da się ukryć, że mówimy tu o dosyć agresywnej zagrywce, która brzmi nieco jak błagalna próba zwrócenia na siebie uwagi. Wiele osób jest zdania, iż doszło do przekroczenia pewnej bariery w zakresie promocji własnych aplikacji – czy tak faktycznie jest? Przyjrzyjmy się „nowości” nieco bliżej.
Microsoft jeszcze agresywniej promuje przeglądarkę Edge
Microsoft jest znany z implementacji reklam swojej przeglądarki w przeróżne miejsca. Mowa tu przede wszystkim o systemie Windows, gdzie możemy natknąć się na co najmniej kilka miejsc, gdzie Edge widnieje jako „rekomendowany” program do surfowania po sieci. Oczywiście pomijamy tu niemożność pozbycia się go z komputera – to akurat zabieg stosowany przez koncern od wielu lat. To jednak wyłącznie wierzchołek góry lodowej.
Niejednokrotnie informowaliśmy Was o agresywnej polityce reklamowej Microsoftu – niedawno zaskoczono konsumentów chociażby pełnoekranowymi reklamami Windowsa 11. Teraz przyszedł czas na kolejny tego typu wymysł, który z pewnością zirytuje niejedną osobę. Część osób zaczęła bowiem zauważać, że podczas próby pobrania przeglądarki Google Chrome poprzez Edge wyskakuje nietypowy komunikat u góry strony internetowej.
This is a big overstep by Microsoft imo
They are injecting ads *into the Google Chrome download page* pushing their own browser
This should not be ok pic.twitter.com/QNc3i2sKnz
— Chris Frantz (@frantzfries) February 21, 2023
Jak możecie zobaczyć na powyższym tweecie, Microsoft zarzeka się, iż jego przeglądarka używa dosłownie tej samej technologii (silnik Chromium) co Chrome, ale dodatkowo jest wzbogacona… zaufaniem wprost od giganta z Moutain View. Nie jestem do końca przekonany czy takie zapewnienia skuszą wiele osób, ale próbować warto – prawda? Z poziomu notyfikacji możemy przejść bezpośrednio do ustawień przeglądarki, gdzie zwiększymy swoją prywatność oraz bezpieczeństwo. O wiele mniejsza informacja o tym pojawia się już od dłuższego czasu (spójrzcie na zdjęcie otwierające artykuł) – teraz jednak jest znacznie gorzej.
Użytkownicy dosyć jednoznacznie wypowiedzieli się na temat tego, co sądzą o tego typu reklamach. Na firmę wylało się wiadro pomyj, gdyż internauci odebrali pojawiające się powiadomienie nie jako standardową zachętę, ale wręcz groźbę sugerującą, że skorzystanie z Google Chrome automatycznie sprawi, iż zostaną oni od razu narażeni na jakieś wielkie niebezpieczeństwo ze strony np. internetowych oszustów.
Przykład reklamy Edge / Źródło: wł.
Nie traktowałbym jednak tego aż tak wyniośle – nie zmienia to jednak faktu, że taki sposób reklamowania swoich usług działa raczej w drugą stronę. Chrome oczywiście także to robi, ale w nieco mniej chamskim charakterze, przynajmniej tak to odczuwam. Co ciekawe, na razie Microsoft ogranicza powyższą reklamę wyłącznie do Edge w poznawczej wersji oraz odsłonie na urządzenia z systemem Windows.
Dokładnie tak, wygląda na to, iż koncern prowadzi testy skuteczności tejże „funkcji”.
Źródło: Twitter