Wiele wskazuje na to, iż Chrome będzie nieco bardziej oszczędną przeglądarką. Użytkownicy odkryli bowiem ciekawą nowość w jej testowej wersji. Mowa tu o technologii opierającej się na przewidywaniu zachowań konsumentów. System oszacuje czy istnieje szansa na to, iż użytkownik zdecyduje się na powrót do karty, której od dawna nie przeglądał. Czego dokładnie możemy się spodziewać?
Chrome z bardzo istotną nowością
Ostatnio mamy w Chrome do czynienia z testami naprawdę ciekawych nowości. Nie tak dawno dawaliśmy Wam znać o ułatwieniu korzystania z zewnętrznych menedżerów haseł. Oprócz tego usprawniono proces personalizacji paska narzędzi. Jak się okazuje, wielkimi krokami zbliża się debiut kolejnej funkcji. Przypadnie ona do gustu szczególnie tym osobom, którzy narzekają na zbyt wysoką zasobożerność usługi. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Redakcja portalu Windows Report zwróciła uwagę na obecność ciekawego rozwiązania w kanale Canary desktopowego wariantu przeglądarki. Okazuje się, że istniejąca od grudnia zeszłego roku funkcja Memory Saver stanie się znacznie lepsza. Zacznie bowiem określać prawdopodobieństwo ponownego odwiedzenia konkretnych kart przez internautów. Jeśli uzna, iż szansa na to jest nikła, to po prostu zamknie daną stronę. Brzmi jak znaczący krok w stronę automatyzacji pewnych procesów.
„Probabilistic mode” istnieje obecnie wyłącznie jako flaga. Skorzystanie z tego trybu nie jest na razie możliwe w publicznym wydaniu Chrome. Trudno więc tak naprawdę dogłębnie zbadać sposób jego działania. Nie wydaje się to jednak zbyt skomplikowane. Zastanawiające jest jednak to, jak Google chce zbadać procent prawdopodobieństwa. Mówimy więc na razie o swego rodzaju tajemnicy – trzeba być dobrej myśli.
Rozwiązanie może okazać się bardzo przydatne dla osób mających spory problem z zamykaniem nieprzydatnych już kart. Jeśli więc na co dzień korzystacie z trybu oszczędzania pamięci, to bez wątpienia mówimy o ciekawym narzędziu. Jego powszechny debiut nastąpi najprawdopodobniej przy okazji premiery Chrome 121, ta jest natomiast dosyć odległa.
Zawsze możecie pobrać przeglądarkę w kanale Canary i samemu zostać testerem. Można też po prostu uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Problem ze zbyt wysokim poborem pamięci to powszechne zjawisko w przypadku Chrome. Wdrażanie funkcji go ograniczających stało się regularną praktyką. Dobrze widzieć więc, iż Google cały czas próbuje usprawniać wydajność swojej flagowej usługi.
Źródło: Windows Report / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@rubaitulazad)