Strony internetowe, które wykorzystują skrypty i obrazy o dużej wadze potrafią być prawdziwym utrapieniem dla użytkowników z wolnym połączeniem internetowym. Niejednokrotnie załadowanie takiej witryny potrafi zająć dużo czasu i skutecznie zniechęcić internautę do ponownych odwiedzin. Dlatego Google postanawia coś z tym zrobić i planuje wprowadzić do przeglądarki Chrome tryb never slow. Nie jest to jednak tak dobre rozwiązanie, jak mogłoby się wydawać.
Jakiś czas temu na stronie rozwojowej Chromium znaleziono prototypowy kod od Google, który ma przyspieszyć ładowanie przeciążonych stron. Tryb nazwany never slow ma za zadanie między innymi blokować duże skrypty, ustalać limity rozmiaru dla konkretnych treści (skryptów, fontów, css, obrazów). Google testuje już ograniczenia dla m.in obrazów – ich rozmiar nie może być większy niż 2MB.
Co jednak jeśli elementy na stronie przekraczają limit ustalony przez Google? Po prostu nie będą wczytane. Zapewne w niektórych przypadkach nie będzie to nic złego – ot jedna grafika się nie wczyta i tyle. Jednak w przypadku źle zoptymalizowanych stron może to po prostu sprawić, że nie będą one działać tak, jak powinny.
Jednak trzeba brać pod uwagę, że funkcja jest nadal w fazie testów i nie musi być wcale wprowadzona do Chrome. To czy Google postanowi wykorzystać never slow w swojej przeglądarce i w jaki sposób to zrobi jest jedną wielką niewiadomą.
Źródło: Softpedia