Chrome ułatwi korzystanie z usług, które nie należą do Google

Piotr MalinowskiSkomentuj
Chrome ułatwi korzystanie z usług, które nie należą do Google

Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że już wkrótce przeglądarka Chrome zyska bardzo przydatne usprawnienie. Google najwyraźniej chce przestać walczyć z zewnętrznymi menedżerami haseł. Teraz korzystanie z nich stanie się łatwiejsze, bo koncern przestanie aż tak narzucać swoje autorskie rozwiązanie. Wykonanie takiego kroku bez wątpienia spodoba się użytkownikom, którzy niejednokrotnie wyrażali swoje niezadowolenie prowadzeniem agresywnej polityki. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.

Chrome z dodatkową opcją personalizacji

Jeśli korzystacie z Chrome w wersji na urządzenia z systemem Android, to bez wątpienia niejednokrotnie spotkaliście się z menedżerem haseł od Google. Jest on dosyć mocno zintegrowany z przeglądarką i działa naprawdę dobrze. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy ktoś chce zdecydować się na używanie podobnej usługi, ale stworzonej przez innych deweloperów. Da się to zrobić, ale trzeba poświęcić nieco czasu i nerwów.

Wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie, co można uznać za bardzo miłą niespodziankę ze strony korporacji. Do tej pory bowiem logowanie się do witryny powodowało wyświetlenie sporego wyskakującego okienka (proponującego skorzystanie z zapisanych danych), które niejako przejmuje wyświetlacz. To dosyć irytujące, bowiem nie tylko blokuje klawiaturę, ale także utrudnia skorzystanie z innego menedżera haseł.

Osoby korzystające z wersji beta usługi zaczęli zauważać jednak drobną zmianę jeśli chodzi o ten aspekt. Chrome zaczyna bowiem pozwalać na samodzielne wybranie menedżera haseł, z którego w danym momencie chcemy używać. Zrobimy to przy pomocy zupełnie nowego menu o nazwie „Opcje autouzupełniania”.

Oczywiście funkcja od Google wciąż będzie tą domyślną. Istotny jest jednak tu przełącznik pozwalający na wybranie innego menedżera haseł, którego np. wykorzystujemy w innych usługach na naszym smartfonie. Dzięki temu logowanie się do przeróżnych witryn stanie się prostsze dla wielu użytkowników. Będą oni zapewne przyjaźniej spoglądać w stronę Chrome – obecnie przeglądarka kojarzy im się zapewne z irytacją.

Oczywiście wykorzystanie konkurencji było nieustannie możliwe, lecz wyskakujące okienka oraz agresywna polityka koncernu skutecznie odstraszała internautów. W końcu wszystko uległo zmianie, co należy uznać za bardzo dobrą wiadomość. Warto natomiast pamiętać, iż nowość została odkryta na razie wyłącznie w wersji testowej przeglądarki.

Trudno więc stwierdzić, kiedy Google zdecyduje się na wdrożenie aktualizacji u wszystkich konsumentów. Pozostaje uzbrojenie się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać zbyt długo.

Źrodło: 9to5google, Twitter (X) (@Leopeva64) / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@growtika)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.