Nieznana na pirackiej scenie grupa SteamPunks złamała zabezpieczenia Dishonored 2. Zrobiła to jednak w sposób, który może przyczynić się do klęski technologii Denuvo.
Dotychczas piraci starali się obchodzić Denuvo, szukając tylnych furtek w zabezpieczeniach gier, omijając tym samym działanie wspomnianej technologii. Grupa SteamPunks dokonała jednak czegoś bardziej rewolucyjnego – stworzyła generator kluczy licencyjnych do Denuvo.
To może oznaczać spore kłopoty dla austriackiego zabezpieczenia. Obecnie nie wiadomo, czy podobne rozwiązanie można zastosować w innych grach. Jeżeli tak, może się okazać, że Denuvo całkowicie padnie na kolana.
Pirackie wydanie Dishonored 2 wywołuje kontrowersje. Nie tylko dlatego, że może być ostatecznym gwoździem do trumny Denuvo, ale również ze względu na fakt, że crack został wydany przez nieznaną dotąd grupę SteamPunks.
Nie wiadomo też, w jaki sposób udało się stworzyć działający generator kluczy. SteamPunks postanowiło bowiem chronić swoje rozwiązanie, stosując… własne DRM, bazujące na VMProtect. Doszło zatem do sytuacji, w której narzędzie do łamania zabezpieczeń antypirackich samo jest chronione przez… zabezpieczenie antypirackie.
Piraci nie znają zatem dokładnych intencji grupy SteamPunks. Pojawiają się głosy, że oprócz cracka, w nielegalnym wydaniu Dishonored 2 zaimplementowano również złośliwe oprogramowanie. Obecnie nic jednak na to nie wskazuje.
Źródło: Torrent Freak