Dlaczego Android jest lepszy od iOS? 5 powodów

Maksym SłomskiSkomentuj
Dlaczego Android jest lepszy od iOS? 5 powodów
{reklama-artykul}
Wiecie czego brakuje wielu dyskusjom w sieci? Obiektywizmu. Fani jednych rozwiązań próbują przekrzyczeć fanów rozwiązań alternatywnych, bez podawania jakichkolwiek racjonalnych argumentów, które nie byłyby nacechowane subiektywnymi opiniami. Tak właśnie często wyglądają wojenki pomiędzy miłośnikami Windowsa i Linuxa, Intela i AMD, AMD i Nvidii, pecetów i konsol oraz keczupu marek Tortex i Włocławek. Bla, bla bla.

Tymczasem dyskutować można całkiem kulturalnie, przytaczając konkrety. Takie konkrety właśnie przytaczam ja w tym właśnie wpisie. Podaję Wam pięć mocnych argumentów za tym, że Android jest systemem lepszym od iOS. Może to być gorzka pigułka do przełknięcia dla miłośników rozwiązań giganta z Cupertino, ale cóż zrobić? Z faktami się nie dyskutuje. A może zechcecie wejść ze mną w polemikę? Zapraszam.

ios vs android

Pięć argumentów za wyborem Androida? Proszę bardzo.

Ogromny wybór smartfonów w różnych cenach

Czy ceny smartfonów to powód do tego, aby nazywać Androida systemem lepszym od iOS? Oczywiście, że tak. Androida można użytkować wydając na to często symboliczne pieniądze. Smartfony z systemem iOS produkuje wyłącznie firma z Cupertino i nie ma dla nich żadnych innych alternatyw. Jeśli bardzo chcesz mieć coś z iOS i chcesz żeby był to nowy smartfon w racjonalnej cenie, to mam złe wieści: takie urządzenie nie istnieje. Ceny premierowych smartfonów Apple zawierają się zazwyczaj w przedziale ok. 3500-7200 złotych i tego w żaden sposób nie przeskoczysz.

Oczywiście, możesz kupić smartfon używany, ale ze względu na niski spadek cen iPhone’ów, za ok. 2000 złotych zakupisz co najwyżej mocno przechodzony sprzęt wcześniejszej generacji. Tymczasem, za ok. 2000 złotych bez problemu kupisz flagowca z Androidem marki Xiaomi. Ba, możesz nie potrzebować tak wydajnego urządzenia i kupić sobie fajnego „średniaka” za tysiaka. Czy to przewaga Androida nad iOS? Oczywiście, że tak.

Czas pracy na baterii i ładowania

Nawet najbardziej zatwardziały fanboj Apple musi przyznać, że postawa tego producenta jest absolutnie żenująca jeśli chodzi o dodawane w zestawie ze smartfonami ładowarki. Mamy 2019 rok, a Apple uparcie do swoich „tańszych” modeli smartfonów dorzuca ładowarki o mocy ładowania wynoszącej 5 W. Ładowanie baterii iPhone 11  za pomocą takiego zasilacza do pełna trwa tak długo, że w tym czasie można niemalże trzykrotnie naładować smartfony pokroju Huawei P30 Pro i kilku innych. 

Dlaczego tak jest? To oczywiste, Apple ma w swojej ofercie akcesoryjną ładowarkę o większej mocy, za którą trzeba zapłacić ponad 230 złotych. Co najgorsze, iPhone’y wcale nie są rekordzistami pod względem długości czasu pracy na baterii – wręcz przeciwnie. Nie wypadają w tej kwestii najlepiej. Ponownie, można zastanawiać się czy to problem oprogramowania. Owszem, bo chcąc korzystać z iOS trzeba pogodzić się z mankamentami związanymi z zasilaniem.

Baza darmowych gier i aplikacji, wolność ich wyboru

W sklepie z aplikacjami na Androida jest nieco więcej aplikacji, niż w sklepie Apple. Można oczywiście napisać, że na iOS powstają lepszej jakości apki. I tak i nie. Jedno jest natomiast niepodważalne: na Androidzie dostępnych jest dużo więcej aplikacji bezpłatnych. Chcecie korzystać z programów i gier za darmo? Nie ma problemu – jeśli znajdziecie narzędzie płatne, to bez wysiłku znajdziecie dla niego bezpłatną alternatywę. Android w przeciwieństwie do iOS pozwala także łatwo instalować aplikacje spoza sklepu w postaci plików APK (YouTube Vanced!). Często są to aplikacje dopiero rozwijane, które swojej premiery nie miały jeszcze w Sklepie Play.

Innym ograniczeniem nałożonym na użytkowników iOS jest chociażby brak możliwości zmiany domyślnej przeglądarki internetowej. Kiepska sprawa w sytuacji, gdy korzystający z Androida mogą cieszyć się takimi rarytasami jak choćby Firefox Preview 3.0.

Android to system otwartoźródłowy

iOS jest systemem zamkniętym, do którego wgląd ma tylko Apple i tylko Apple może z niego korzystać. Stworzyłeś właśnie swój własny smartfon? Możesz na nim uruchomić Androida, a być może będziesz mógł odpalić także Linuxa. Oprogramowania iOS nie wykorzystasz. Softu od Apple nie można też w żaden sposób modyfikować, personalizować i dokonywać w nim żadnych zmian. W przypadku Androida jest dokładnie na odwrót. Jako produkt na licencji open-source jest dostępny dla każdego i każdy może dopasować go do swoich indywidualnych potrzeb. Ba, najlepsze autorskie wersje Androida przynoszą ich twórcom kolosalne zyski. Jakie? Pozwolę sumie wymienić choćby MIUI i popularnego od lat CM.

Ponadto, Android po podpięciu przewodem do komputera zostanie odczytany po prostu jako dysk, z którego będziesz mógł skopiować pliki. W przypadku iOS do transferu danych niezbędne jest dodatkowe oprogramowanie. 

Personalizacja wyglądu systemu i custom ROMy

Android ma widgety, iOS ich nie ma. W Androidzie na pulpicie można tworzyć sobie skróty do ulubionych aplikacji, a nawet pojedynczych plików. Na iOS? Zapomnij. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić wygląd całego systemu poprzez wgranie nowego launchera. Zmiana motywu systemowego? Proszę bardzo, podobnie jak paczek ikon, czcionki i wielu innych pomniejszych detali, z układem pulpitu na czele. Użytkownicy Androida korzystający z custom ROMów mogą cieszyć się także jeszcze lepszą optymalizacją systemu pod ogólnym lub wybranym kątem – na przykład dłuższym czasem pracy na baterii. Android to wolność, a iOS ma wyglądać dokładnie tak, jak ktoś go zaprojektował.

Oczywiście z wyborem smartfonu z Androidem wiąże się o wiele więcej pozytywów – obecność kart pamięci, złącza audio jack 3.5 mm w wybranych telefonach, obecność USB Typu C, czy też otwartego standardu NFC. Oczywiście iOS również ma swoje niepodważalne zalety, ale pisałem tutaj także o niezaprzeczalnych zaletach Androida, prawda?

A może pragniecie im zaprzeczyć?

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.