Microsoft pierwotnie robił absolutnie wszystko, aby nakłonić użytkowników starszych wersji systemów Windows do przesiadki na Windows 11. Czasowe darmowe ulepszenie do „jedenastki” działające nieoficjalnie po dziś dzień, morze reklam zachęcających do zmiany dotychczasowego OS-u, czy wreszcie groźba niedostarczania nowych funkcji do wciąż wspieranego Windows 10. Firma z Redmond w ubiegłym roku zrozumiała częściowo swój błąd. Zapowiedziano wtedy, że korzystający z poprzedniego wydania systemu operacyjnego nadal mogą liczyć na przeróżne nowinki. Zmiany dostrzeżone w poglądowym wydaniu Windows 10 19045.4842 u niektórych wzbudzą frustrację.
Windows 10 19045.4842 wprowadzi drobne, zastanawiające zmiany
W tym tygodniu członkowie programu Windows Insider z kanałów Beta oraz Release Preview otrzymali nową kompilację Windows 10 19045.4842. Ku zaskoczeniu co poniektórych, w aktualizacji zagościły modyfikacje związane z menu Start i menu Ustawień. Ewidentnie wdrożono je po to, by promować konta online oraz usługi Microsoftu.
Wprawne oko w mig dostrzeże, iż zmieniono pozycję ikony konta użytkownika i zachowanie interfejsu po kliknięciu w nią. W stabilnym wydaniu Windows 10 znajduje się ona tuż nad ikoną zasilania. Kliknięcie w nią pozwala zalogować się do konta i zmienić jego wybrane ustawienia. W Windows 10 19045.4842 ikona konta użytkownika powędrowała na górę tego menu, a jej wybór skutkuje prezentacją podsumowania Konta Microsoft ze statusem subskrypcji. Jeśli nie jesteś subskrybentem Microsoft 365, będziesz zachęcony do jej aktywacji.
Druga ze zmian związana jest ze zmianą dość minimalistycznego designu menu Ustawienia. Monochromatyczne ikony zostały zastąpione kolorowymi przy pierwszym otwarciu aplikacji. Mają one rzekomo zachęcać użytkowników do klikania w nie. Nieprzypadkowo kolorem zaznaczono te związane z aktualizacją Windows, subskrypcją OneDrive i logowaniem do Konta Microsoft.
Microsoft chce wycisnąć ile się da z wkrótce niewspieranego już systemu
Niektórzy powiedzą, że to nieistotne i niemal niedostrzegalne zmiany. To prawda, są bardzo drobne. Wiele osób w mig dostrzeże jednak, że to już kolejne takie modyfikacje wprowadzane przez Microsoft na przestrzeni ostatnich miesięcy. Ziarnko do ziarnka…
Jednym słowem: zmiany w Windows 10 19045.4842 wprowadzane są z myślą o zwiększaniu zysków Microsoftu, a nie satysfakcji konsumentów. Gdy przedstawiciele firmy z Redmond zapewniali, że Windows 10 w dalszym ciągu będzie otrzymywał nowe funkcje, wyobrażaliśmy to sobie nieco inaczej.
Microsoft pogodził się najpewniej z tym, że Windows 11 nie będzie tak popularny, jak wcześniej zakładano. Skoro jednak na osobach w dalszym ciągu korzystających z Windows 10 da się zarabiać, to z perspektywy korporacji zapewne wszystko jest w porządku.
Źródło: X @phantomofdearth