Edge będzie szybszą przeglądarką. Microsoft obiecuje zmiany

Piotr MalinowskiSkomentuj
Edge będzie szybszą przeglądarką. Microsoft obiecuje zmiany

Wszystko wskazuje na to, że Edge już niedługo znacząco przyspieszy. Microsoft zapowiedział wprowadzenie istotnych nowości mających wpłynąć na wydajność swojej przeglądarki internetowej. Ulepszanie rozpocznie się od pojedynczego elementu programu, co zresztą zademonstrowano na specjalnym materiale wideo. Potem przyjdzie czas na pozostałe aspekty, co powinno zostać dostrzeżone przez wszystkich użytkowników.

Edge stanie się wydajniejszą przeglądarką – nareszcie!

Technologiczny koncern od dłuższego czasu próbuje zachęcić internautów do korzystania z Edge – bezpośredniej konkurencji dla Chrome oraz innych tego typu aplikacji. Robi to poprzez wprowadzanie nowych funkcjonalności czy usprawnień podnoszących ogólny komfort użytkowania. Do tego wszystkiego dochodzi próba zmniejszenia ilości zagarnianych zasobów urządzenia i zwiększenie wydajności poszczególnych sekcji usługi.

Tym razem mamy do czynienia z poprawą tego ostatniego aspektu. Microsoft ogłosił właśnie plan ulepszenia responsywności przeglądarki. Proces ten rozpoczęto od dobrze znanego menu Browser Essentials zawierającego m.in. narzędzie wyświetlające informacje na temat wydajności usługi. Korporacja zarzeka się, że teraz opcja powinna działać nawet o 76% szybciej, co brzmi niezwykle optymistycznie.

Wszystko to za sprawą migracji na architekturę WebUI 2.0 – do tej pory wykorzystywano React oraz WebUI z Javascript. Na poniższym materiale wideo możecie zobaczyć porównanie responsywności. Warto zaznaczyć, iż powyżej wymieniony procent odnosi się do urządzeń pozbawionych dysku SSD oraz takich posiadających mniej niż 8 GB pamięci RAM. Różnicę widać gołym okiem.

Następnym krokiem jest zwiększenie szybkości menu ulubionych stron, historii, pobranych plików czy portfela. Aktualizacja do interfejsu WebUI 2.0 przyniesie dostrzegalną ewolucję w podstawowych sekcjach przeglądarki Edge, co bez wątpienia spodoba się przeciętnym użytkownikom. Główną zmianą jest wyeliminowanie ogromnych pakietów kodów, które spowalniały wiele procesów. Teraz postawiono na bardziej modułową architekturę dostosowaną pod nowoczesne silniki internetowe.

Mogłoby być znacznie lepiej

Mimo wszystko Edge nadal pozostaje niezwykle zaśmieconą przeglądarką. Nie tak dawno testowałem ten program z czystej ciekawości i byłem wręcz zszokowany mnogością narzędzi na pasku bocznym, których po prostu musiałem się pozbyć, bo i tak bym z nich nigdy nie skorzystał. Rezygnacja z tych elementów zapewne także wpłynęłaby pozytywnie na wydajność usługi.

Jeśli więc korzystacie z Edge, to cierpliwie wyczekujcie opisanej wyżej aktualizacji. Przesiadka na WebUI 2.0 naprawdę sporo zmieni i raczej niewiele zepsuje. Przynajmniej taką wszyscy mamy nadzieję.

Źródło: The Verge, YouTube / Zdjęcie otwierające: Microsoft

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.