Facebook Messenger – recenzja komunikatora, który stracił tożsamość

Lech OkonSkomentuj
Facebook Messenger – recenzja komunikatora, który stracił tożsamość

Facebook Messenger – popularny komunikator traci tożsamość

Cena: 0 zł / Rozmiar: zależy od urządzenia / Android: zależy od urządzenia

Facebook Messenger

Co się zmieniło? Jeden z dwóch najpopularniejszych na świecie komunikatorów (należący do Facebooka WhatsApp też ma około 1 mld aktywnych użytkowników) dorobił się wygasających po 24 godzinach wiadomości kierowanych do wszystkich znajomych. Nie są to przy tym wiadomości tekstowe na kształt czatów grupowych, tylko zdjęcia i filmy ozdobione napisami i naklejkami.

Tak, to nic innego jak klon Snapchata, który to jako pierwszy wpadł na ten pomysł, albo jak ktoś woli – klon Instagram Stories (Instagram to również aplikacja Facebooka). Wiadomości w ramach dodatku Mój Dzień możemy udostępniać dla wszystkich naszych znajomych lub dla ograniczone ich grona. A właściwie to moglibyśmy, gdyby testowa aplikacja działała poprawnie.

Facebook Messenger

Sony z kłopotami

Pierwsze przymiarki do nowego Messengera zakończyły się u mnie fiaskiem. O ile typowe czaty działały bez zarzutu, to już dostęp do nowości Facebooka okazał się niemal niemożliwy. Kosztująca około 2200 zł Xperia X Compact okazała się zbyt słaba dla Messengera. Wstawianie treści w Mój Dzień było jednym wielkim pokazem slajdów, kończącym się po chwili zupełnym wyłączeniem aplikacji. No dobrze, to może coś wydajniejszego? Dotarła na testy potężniejsza Xperia XZ ze Snapdragonem 820. Teraz pójdzie? Gdzież tam, próba dodania nowego zdjęcia w Mój Dzień kończy się z tym samym efektem.

Ludzie jednak z tego (czasem) korzystają

Ze zdziwieniem spostrzegłem, że moi znajomi jakimś cudem tworzą efektowne prezentacje Mój Dzień, łącząc zdjęcia, filmy, naklejki i napisy. Sięgnąłem po iPhone’a SE i jak się okazało, na nim wszystko działa idealnie. Pod Androidem dało się co najwyżej wygodnie przeglądać prezentacje znajomych, a pod iOS-em również tworzyć własne.

Facebook Messenger
Chociaż z tyłu głowy trzeba mieć, że to dopiero testy Facebooka, jedno jest pewne – nowy Messenger będzie jeszcze większy, jeszcze cięższy i jeszcze bardziej będzie drenował akumulator smartfonów. A warto przypomnieć, że już starsze wersje po… odinstalowaniu, potrafiły podwoić czas pracy telefonu. Jakąś nadzieją okazał się jednak wygrzebany z pudełka Note 4. Chociaż telefon jest już dwa lata na rynku, na nim nowy Messenger działał równie dobrze jak na iPhone’ie. Czyżby więc Facebook jedynie nie zoptymalizował aplikacji pod kątem smartfonów Sony?

Pojawiło się też coś dobrego

Przeglądacie czasem swoje archiwa w Messengerze? Są tu ludzie, z którymi już nie utrzymujemy kontaktu. Mniej lub bardziej dramatycznie zakończone miłości. Emocje, głupie żarty, zapisane raz na zawsze błędy. Lepiej żeby tego nikt nie oglądał.

I właśnie z myślą o takich emocjonujących chwilach i wygłupach, Facebook sklonował kolejną funkcję Snapchata – tajne wiadomości. Tryb ten należy aktywować w ustawieniach aplikacji, a następnie w okienku rozmowy wejść w ikonkę informacji o kontakcie (prawy górny róg ekranu) i z listy wybrać pozycję Tajna konwersacja. Na belce skrótów (nad wprowadzanym tekstem) pojawi się ikonka stopera – to w niej ustalimy czas dostępności wiadomości od momentu jej wyświetlenia. Do wyboru mamy od 5 sekund po jeden dzień.

Facebook Messenger
Wiadomości w tym trybie są szyfrowane, przesłać możemy tekst, zdjęcia i naklejki, ale już nie filmy. Czy to działa? Tak, pod warunkiem, że ktoś korzysta z Messengera w odpowiedniej wersji na telefonie. Próba wysłania szyfrowanej wiadomości do niczego nie spodziewającego się użytkownika webowej wersji komunikatora zakończyła się fiaskiem.

Minie jeszcze trochę czasu zanim do dowolnej osoby na liście kontaktów przesłać będziemy mogli zaszyfrowaną wiadomość. Przyda się też wyciągnięcie skrótu do szyfrowania na wierzch – teraz funkcja jest zdecydowanie za bardzo zakamuflowana.

A gdy pierwsze emocje opadną…

Po chwilowym efekcie wow i mniej lub bardziej rozbudowanych eksperymentach graficznych w Mój Dzień, przychodzi refleksja. Na co to komu? Z tego co obserwuję w komentarzach, ani ja, ani wielu moich znajomych dziennikarzy nie czujemy się targetem odważnych zmian Facebooka. Coraz mniej też pojawia się wpisów Mój Dzień na górze komunikatora i z tego co widzę, mają one prostszą niż na początku formę.

Pomimo wielu prób, nie przekonałem się do Snapchata, trudno mi więc też snapchatowe inspiracje Facebooka przyjąć jako zmiany na plus. Jest kolorowo, jest ciekawie, ale też okno aplikacji nie ma nic wspólnego z pierwotną przejrzystością. Z następcy GG zrobił się nam odpustowy stragan. Być może sam jestem już równie odpustowym piernikiem, ale jeśli będę zmuszony do korzystania z takiej formy Messengera, to prawdopodobnie przestanę go w ogóle używać.

Mój Dzień jest póki co nie do wyłączenia w Messengerze. Wydaje mi się, że taki przełącznik byłby najlepszą nową funkcją w finalnej wersji aplikacji (Polska jest poligonem eksperymentalnym Facebooka), o ile nie zupełna rezygnacja z karkołomnego projektu zmian. Szyfrowane wiadomości mogą zostać.

Udostępnij

Lech Okon