Glovo z zarzutami UOKiK. Chodzi o dodatkowe opłaty

Maksym SłomskiSkomentuj
Glovo z zarzutami UOKiK. Chodzi o dodatkowe opłaty
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił właśnie zarzuty platformie Glovo, za pośrednictwem której Polacy zamawiają jedzenie z dostawą oraz zakupy z dowozem do domu. Oskarżenia dotyczą tak zwanego „drip pricingu”, czyli praktyk polegających na dodawaniu na ostatnim etapie składania zamówienia niezapowiedzianych wcześniej dodatkowych, obowiązkowych opłat. Podobne zarzuty wysuwają coraz częściej polscy internauci wobec linii lotniczych Wizz Air.

Sprawdź też: Wizz Air naciągnął mnie na 200 złotych. Internauci skarżą się, przewoźnik milczy

UOKiK postawił zarzuty Glovo

UOKiK wziął na celownik Glovo w związku z podejrzeniem o wprowadzanie konsumentów w błąd, za co spółce grozikara do 10 procent obrotu. Jak zauważa urząd, korzystający z aplikacji Glovo wybierają pozycję z menu, przy której widoczna jest cena za konkretne danie. Nie mają oni jednak pewności, że na późniejszym etapie realizacji zamówienia cena nie wzrośnie i że nie pojawią się dodatkowe opłaty. Tymczasem, na kwotę łączną zamówienia składają się dodatkowe pozycje, czasem naliczane obowiązkowo: opłata za opakowanie lub dodatkowy produkt, serwisowa, za małe zamówienie a nawet opłata za dostarczenie produktów w złą pogodę.

Dopiero na ostatnim etapie zamawiania klienci poznają wszystkie wymagane koszty czyli dowiadują się, ile mają zapłacić. Przez to konsumenci nie mogą porównać ostatecznych cen dań przy ich wyborze i nierzadko są zmuszani do tego, by płacić więcej, choć wydawało im się, że wybierają tańszą opcję cenową.

„Przedsiębiorca powinien konstruować interfejs w taki sposób, aby wszystkie kluczowe elementy wpływające na decyzję konsumenta, zwłaszcza opłaty, były dla niego widoczne. Niedopuszczalna jest sytuacja gdy istotna informacja jest dostępna dopiero po przewinięciu lub ukryta w inny sposób. Przycisk służący do złożenia zamówienia nie powinien być aktywny, zanim konsumentowi nie zostaną przedstawione wszystkie koszty związane z zamówieniem. Nie podając wyraźnie i w zrozumiały sposób ceny wraz z jej wszystkimi składnikami przedsiębiorca może wprowadzać konsumentów w błąd” – powiedział Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

UOKiK zwrócił również uwagę na fakt, iż w apce brakuje wymaganej prawnie informacji „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”. Zamiast tego stosowane jest „potwierdź zamówienie”, co nie stanowi wystarczającej informacji o etapie, na którym pojawia się zobowiązanie do zapłaty.

Sprawa jest w toku.

Źródło: UOKiK, zdj. tyt. Canva Pro

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.