Napastnicy zaatakowali główną siedzibę firmy w Atenach wjeżdżając Vanem w sam środek wejścia głównego. Podpalili przy tym parter budynku, w wyniku którego doszło do wybuchu. Na szczęście w wyniku zamachu nie ucierpieli ludzie. Wkrótce potem władze wydały oświadczenie, że nie było wcześniej przesłanek do próby zamachu w siedzibie firmy.
W ciągu dekady Grecja doświadczała już kilku ataków lokalnych grup anarchistycznych, jednak większość z nich odbywała się w nocy i kierowane były na banki lub placówki rządowe. Jak twierdzą ochroniarze obiektu, w aucie znajdowało się trzech uzbrojonych terrorystów, którzy kazali im uciekać z miejsca zdarzenia, przed dokonaniem sabotażu. Sprawę bada już lokalna policja, choć w dalszym ciągu nieznane są przyczyny ataku.
Źródło: Telegraph