Guncho – trochę szachy, trochę Dziki Zachód (recenzja gry)

Przemyslaw KreftSkomentuj
Guncho – trochę szachy, trochę Dziki Zachód (recenzja gry)

Rynek gier na smartfony zachęca twórców do nieustannego eksperymentowania. Oryginalne pomysły, niebanalna mechanika i mieszankę gatunków są na porządku dziennym. To dobrze. Dzięki temu mamy w czym wybierać.

Guncho dobrze wpasowuje się w ten trend. Mamy tu bowiem do czynienia z taktyczną strzelanką turową z uproszczoną grafiką i tematyką związaną z Dzikim Zachodem.

Guncho – wciągająca strzelanka taktyczna

Cena: 0 zł / Zawiera reklamy / Umożliwia zakupy w aplikacji / Zakupy w aplikacji: 26,99 zł / Android: 5.1 i nowsze

Guncho

Po kolei. Sterujemy samotnym kowbojem i przemierzamy kolejne poziomy. Naszym zadaniem jest pozbycie się wszystkich wrogów z planszy – pojawiają się na niej losowo.

Wszystko działa w oparciu o swego rodzaju szachy – każda tura to jeden ruch do wykonania, możemy oddać strzał, przesunąć się o jedno pole, przeładować broń itd. Mierzymy się z różnego rodzaju przeciwnikami, każdy o innej charakterystyce ruchu i ataku. Trzeba przyznać, że na początku trudno jest się w tym wszystkim połapać. Poza samouczkiem konieczne jest wielokrotna “śmierć”, żeby nabrać doświadczenia. 

Guncho

Gra dostępna jest za darmo z pewnymi ograniczeniami (jeden poziom trudności, konieczność oglądania reklamy przy przegranej itp.). Pełna wersja kosztuje niecałe 27 złotych. To dość uczciwy układ.

Minusy? Grafika i interfejs mógłby być nieco bardziej dopracowane. Przydałby się również dłuższy samouczek lub tryb treningu.

Guncho to w ogólnym rozrachunku ciekawy tytuł. Wymaga czasu i skupienia, ale daje sporo frajdy. Polecam.

Udostępnij

Przemysław KreftPrzemek prowadził na łamach serwisu instalki.pl cykl artykułów "Aplikacje tygodnia" polecając ciekawe gry i aplikacje mobilne, po które warto sięgnąć w wolnym czasie.