Instagram zaczął wkurzać niektórych internautów. Zaczęli oni dostrzegać reklamy, których nie można pominąć. Pojawiają się one podczas oglądania dowolnych materiałów wideo. Są poprzedzone kilkusekundowym odliczaniem, dzięki czemu użytkownik doskonale wie, że zaraz zostanie zmuszony do oglądania krótkiego spotu. Nie ma mowy o jego pominięciu – dalsze przeglądanie zawartości wymaga przebrnięcia przez niezwykle kontrowersyjną nowość.
Instagram testuje cierpliwość swoich użytkowników
Korzystanie z dobrodziejstw współczesnego internetu coraz częściej wiąże się z różnymi ograniczeniami. Najczęściej w grę wchodzi konieczność uiszczenia jednorazowej lub subskrypcyjnej opłaty. Na salony wchodzą powoli agresywne reklamy – te ujrzymy chociażby w serwisach streamingowych czy społecznościowych. Zazwyczaj można zrezygnować z ich obecności, ale wtedy trzeba wyciągnąć z portfela kilka dodatkowych banknotów.
- Sprawdź również: Nowy system ocen na OLX już działa. To była potrzebna zmiana
„Przerwy reklamowe” to nowa funkcja, która już wkrótce może zasilić platformę Instagram – tak przynajmniej wynika z ostatnich doniesień zaniepokojonych internautów. Mamy do czynienia z niepomijalnymi spotami przerywającymi przeglądanie treści. Trwają one zazwyczaj 5 sekund i dopiero po tym czasie użytkownik otrzymuje pozwolenie na dalsze scrollowanie. Trzeba przyznać, że to stosunkowo agresywna aktualizacja. Czy jednak można ją nazwać jakkolwiek zaskakującą? Śmiem wątpić.
To jednak pierwszy raz, gdy kwestię reklam ugryziono w taki sposób. Nie dziwię się więc oburzonym użytkownikom żądającym usunięcia nowości pod groźbą opuszczenia portali zarządzanych przez technologicznego giganta. Nie chcą być bowiem zmuszani do czegokolwiek, a zwłaszcza do oglądania materiałów, których na dobrą sprawę nie chcą widzieć. Warto od razu wspomnieć, że mieszkańcy państw członkowskich Unii Europejskiej tak naprawdę są w stanie zrezygnować z nadchodzącej funkcji.
Wystarczy opłacić abonament kosztujący kilkadziesiąt złotych miesięcznie – wtedy Facebook i Instagram staną się miejscami wolnymi od reklam. Obecnie nie wiadomo ile osób podjęło decyzję o uiszczeniu tej kontrowersyjnej opłaty. Meta zresztą jej nie reklamuje zachęcając do tradycyjnego przeglądania popularnych platform.
Czy krytyka wpłynie na plany firmy?
Twitter (X) i Reddit przepełnione są głosami rozgoryczonych konsumentów. Takie podejście korporacji ma być najgorszym rozwiązaniem, które raczej nie będzie miało długotrwałych i pozytywnych skutków. Niektórzy wręcz planują przenieść się do konkurencji, część natomiast obawia się, że niepomijalne reklamy skrócą czas przeglądania postów przez użytkowników.
Na razie jednak „Przerwy reklamowe” są wprowadzane w ramach ograniczonego testu. Nowość zobaczą więc wyłącznie wybrane osoby i trudno stwierdzić czy Meta faktycznie postanowi wprowadzić nowość u wszystkich. Być może otrzymana krytyka zmusi firmę do odpowiedniej refleksji – czas pokaże.
- Przeczytaj również: Samsung odmieni swoje składane smartfony. Nadchodzą zmiany
Zapewne mało kto ucieszy się na widok niepomijalnych reklam, lecz najwidoczniej Meta za wszelką cenę chce uczynić z Instagrama niezwykle dochodowy biznes.
Źródło: Android Authority, Reddit, Twitter (X) / Zdjęcie otwierające: Meta