Oczywiście, w fotografii bardzo ważny jest sprzęt, ale ważniejszy jest pomysł i światło. Oto 10 pomysłów na nietypowe i zachwycające zdjęcia, którymi z pewnością wyróżnicie się wśród znajomych czy na mediach społecznościowych.
Co najlepsze, nie potrzebujecie do tego drogiego aparatu i akcesoriów za setki czy tysiące złotych – wystarczy wam smartfon i przedmioty, które znajdziecie w domu lub w sklepie za rogiem. W naszej pracy wykorzystaliśmy Xiaomi Mi 10T Pro – dobrze wyposażony smartfon, który można aktualnie kupić za około 2500 zł. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaka siła drzemie we współczesnych telefonach (nie tylko tych najdroższych).
Oprócz kreatywnych zdjęć w artykule znajdziecie instrukcję oraz spis przedmiotów, które będą wam potrzebne do zrealizowania pomysłów. Ponadto pod fotografiami zamieściłem nazwy użytych efektów.
Co wykorzystać do obróbki?
Xiaomi w Mi 10T Pro zainstalowało w Galerii bardzo dobrą aplikację do upiększania zdjęć. Najważniejsze są filtry, których jest cała masa oraz tryb malowania światłem. Może się także przydać tryb Pro z aplikacji Aparatu. Poniżej zamieściłem zrzuty ekranu ze ścieżką dostępu do poszczególnych funkcji.
Dostęp do filtrów. / foto: własne
Dostęp do podstawowych parametrów obróbki i winiety. / foto: własne
Dostęp do funkcji Malowania Światłem. / foto: własne
Dostęp do trybu Pro. / foto: własne
Do jednego z kadrów wykorzystałem aplikację Snapseed, którą znajdziecie w Google Play.
Magia czytania
Do wykonania tego ujęcia potrzebne będą:
- książka,
- poxipol,
- światełka LED,
- statyw,
- latarka,
- opcjonalnie dwa stosy książek
Kabel z diodami LED przyklejamy poxipolem od wewnętrznej strony okładki. trzeba pamiętać, żeby diody wystawały za książki – inaczej mogą być słabo widoczne na zdjęciu. Oczywiście możecie też wykorzystać taśmę LED – najważniejsze, aby czymś oświetlić krawędź książki. Gotowy przedmiot kładziemy przed statywem.
Następnie ustawiamy smartfon na statywie i wybieramy opcję malowania światłem. Możecie też wykorzystać tryb manualny jeśli nie macie dedykowanej opcji, jednak wcześniej przetestujcie odpowiednie ustawienie ekspozycji. Pamiętajcie, aby ustawić najniższe ISO w celu uzyskania najlepszej jakości obrazu.
Moecie użyć taśmy, jednak poxipol będzie delikatniejszy dla papieru. / foto: własne
Ustawiamy modela za książką. Tuż po rozpoczęciu naświetlania powinien otworzyć książkę. chwilę później należy delikatnie doświetlić książkę oraz osobę latarką, aby była lepiej widoczna na zdjęciu. Efekt powinien być podobny do tego, co widzicie poniżej:
Magia Czytania. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Rod.
W tunelu też może być ciekawie
Tutaj wymagany jest jedynie papier toaletowy lub pusta rolka. Instrukcja jest bardzo prosta – umieszczamy smartfon tak, aby obiektyw widział świat przez środek rolki. Następnie celujemy nim w modela i wykonujemy zdjęcie.
Najlepiej skorzystać z dwukrotnego zooma. W związku z tym potrzebujecie nieco miejsca, ponieważ model musi się nieco oddalić od aparatu. Powinno wtedy wyjść mniej więcej tak:
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Szałwia.
Starych butelek nie musisz wyrzucać
Wykorzystaj je do urozmaicenia zdjęć. Potrzebne będą:
- nożyczki lub nożyk
- pusta butelka, najlepiej 1,5 lub 2-litrowa
- trochę wody.
Przecinamy górną część szyjki oraz dolną tuż przy dnie. Pamiętajcie, aby się nie pokaleczyć – pocięte krawędzie są dosyć ostre i łatwo można zrobić sobie krzywdę. Prawie mi się udało…
Następnie zabieramy tak skonstruowane akcesorium oraz modela w jakieś ładne miejsce. Podobnie jak w poprzednim pomyśle wylot aparatu ustawiamy pośrodku przeciętej butelki. Polecam skropić wewnętrzną część wodą – kropelki wody ładnie rozmyją się po wyostrzeniu aparatu na dalszy plan. Powinno wyglądać tak:
Im większa matryca, tym silniejsze rozmycie butelki. Matryca 108 MP w Xiaomi Mi 10T Pro pozwala na mocne, naturalne bokeh. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Cudowny.
Dobrą robotę zrobiłoby oświetlenie butelki słońcem, ale efekt jest niezły nawet w pochmurne dni.
Złota spirala
Do zdjęć potrzebujemy plastikowej sprężyny. Kupicie ją w Internecie lub w sklepie z zabawkami albo gadżetami za kilka złotych.
Możecie wykorzystać się dwojako – albo do ujęć z poziomu ziemi, albo z wysokości twarzy. W tym drugim przypadku musicie ją nieco zwinąć. Dzięki temu uzyskujemy prosty tunel. Zdjęcie wykonujemy umieszczając aparat między zwojami. Oto przykładowe efekty:
Zdjęcie możecie wykonać z poziomu wzroku… / foto: własne
Do obróbki powyższego zdjęcia wykorzystałem filtr Żywy + efekt winiety.
…albo nieco niżej. / foto: własne
Do obróbki powyższego zdjęcia wykorzystałem filtr Przejrzysty.
Gwiezdne spojrzenie
Ten portret wymaga już większego zachodu, ale warto spórbować. Potrzebujemy:
- kawałka kartonu (może być nawet ten od pizzy 😉
- nożyczek,
- statywu,
- ołówka lub długopisu,
- punktowego źródła światła – latarki, słońca itp.
- wydrukowanej gwiazdki lub innego kształtu.
Odrysowanie wydrukowanej gwiazdki pozwala na uzyskanie ładnego, regularnego kształtu otworów. / foto: własne
W kartonie odrysowujemy kilkukrotnie wydrukowany kształt, a następnie go wycinamy. modela ustawiamy przed ładnym tłem, a przed nim umiejscawiamy statyw ze smartfonem. Następnie manipulujemy kartonem tak, aby światło przechodziło przez wycięte otwory i padało na twarz oraz tło.
Zdecydowałem się na gwiazdki, ale możecie wykorzystać dowolny, inny kształt. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Cudowny i dodałem lekką winietę.
Przez szybę z kropelkami
Wymagania nie są skomplikowane:
- kawałek szyby,
- atomizer z wodą.
Od biedy możecie użyć butelki, choć najlepiej do tego celu sprawdzi się spray – dzięki niemu macie większą kontrolę nad czym, jak będą wyglądały krople.
Modela ustawiamy za szybą. Jeśli nie macie kawałka szkła (jak w moim przypadku), to możecie wyjść na miasto i wykorzystać tamtejszą architekturę.
Możecie też spróbować na mało uczęszczanym przystanku. / foto: własne
Następnie spryskujemy szybę wodą dotąd, aż uzyskamy oczekiwany efekt. Później ustawiamy się przed nią i wykonujemy zdjęcie. Ponownie najlepiej wyjdzie przy wykorzystaniu powiększenia, choć nic nie stoi na przeszkodzie, abyście eksperymentowali. Efekty potrafią zadziwić:
Powyższe zdjęcie wyszło nieco w klimacie grozy, ale możecie też spróbować ująć bardziej nostalgiczny nastrój. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Limonka.
W deszczu bez deszczu
Do zdjęcia potrzebujecie:
- statywu,
- mocnej latarki,
- butelki z wodą,
- cierpliwości 😉
- opcjonalnie aplikacji Snapseed.
Smartfon ustawiamy na statywie. Zanim pozycjonujemy modela, a za modelem kładziemy latarkę. Pamiętajcie, aby nie oświetlała bezpośrednio obiektywu – ustawcie go tak, aby była zasłaniana przez but.
Odpowiednie rozmieszczenie światła jest kluczowe. / foto: własne
Aparat ustawiamy w automatycznym trybie seryjnym, ale równie dobrze możecie wykorzystać trzecią osobę, która zajmie się wyłącznie wyzwalanie migawki.
Następnie wywalamy tryb seryjny i staramy się umiejętnie wylewać wodę przed i za butem. Efekty są bardzo nieprzewidywane, więc najprawdopodobniej wykonajcie sporo ujęć, zanim osiągnięcie zadowalający efekt. Poniżej gotowe zdjęcia po obróbce w programie Snapseed (zastosowane filtry: HDR „Osoby” i Szczegóły):
Tutaj poszliśmy na całość. / foto: własne
Oczywiście zdjęcie możecie spróbować zrobić także w słoneczny dzień. Możecie wtedy obyć się bez latarki. Efekt powinien być zupełnie inny, ale również ciekawy.
Cytrynowa katana
Potrzebne będą:
- patyczki do szaszłyków,
- nóż,
- przekrojona cytryna (lub inny owoc),
- statyw,
- atomizer z wodą,
- mocne źródło światła, np. latarka,
- Snapseed.
Patyczki do szaszłyków wbijamy w kawałki owoca tak, aby mogły stać. Ustawiamy je blisko siebie i lekko pod kątem.
Możecie też wykorzystać inny szpikulec. Ważne, aby odpowiednio rozmieścić owoce w powietrzu. / foto: własne
Przed takim planem ustawiamy statyw ze smartfonem, a zanim latarkę, która nam go rozświetli. Pamiętajcie, aby świeciła w kierunku owoców a nie w obiektyw. Mocna latarka jest potrzebna, aby smartfon ustawił bardzo niski czas naświetlania i zamroził nam ruch. W innym przypadku krople wyjdą rozmyte. Równie dobrze możecie wykorzystać promienie słońca albo inne silne źródło światła.
Ważne, aby odpowiednio doświetlić plan. / foto: własne
Następnie poproście pomocnika, aby umieścił nóż pomiędzy połówkami owocu. W tym czasie spryskujcie je atomizerem jednocześnie przytrzymując migawkę w smartfonie w celu wywołania serii zdjęć. Jeśli żaden kadr was nie zadowala – powtórzcie. Na koniec usuńcie widoczne części wykałaczek w programie do retuszu. Bardzo dobrze sprawdzi się darmowy Snapseed i wbudowane w niego narzędzie Naprawianie.
Oto najlepsza fotografia którą udało się mi uzyskać. Co niej sądzicie?
Cytrynowa katana. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr Żywy.
Jak z reklamy
Pokażę wam, jak uzyskać ujęcie godne reklamy napoju, które nieraz widujecie w telewizji.
Lista akcesoriów:
- szklanka,
- owoce,
- statyw,
- mocna latarka.
Szklankę z wodą i kawałkami owoców ustawiamy przed asystentem trzymającym szklankę z wodą. Drugą ręką musi trzymać latarkę i podświetlać szklankę. Dzięki temu gdzie mogli zamrozić ruch, a cała scena dzięki kontrowemu podświetleniu stanie się efektowniejsza. Podobnie jak w poprzednim pomyśle przytrzymujemy migawkę w celu wywołania trybu seryjnego i wrzucamy owoce do szklanki. Uważajcie, ponieważ mocno chlapie.
Tak to powinno wyglądać. / foto: własne
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to powinniście otrzymać zdjęcie podobne do poniższego. Muszę powiedzieć że wyszło dużo lepiej niż się spodziewałem:
Wygląda jak fotografia z kampanii reklamowej. A przypomnę, że zostało zrobione smartfonem. / foto: własne
Do obróbki zdjęcia wykorzystałem filtr o wymownej nazwie Napój. Zdecydowałem się też na przycięcie je do proporcji 1:1, ale nie musicie tego robić – chyba, że fotografia na tym zyska.
Ciekawostka: początkowo planowałem zrobić zdjęcie w słońcu w czasie dnia, jednak pogodę na to nie pozwoliła. Jeśli warunki będą sprzyjające, to możecie spróbować tej koncepcji.
Gwiezdne wrota
Moim zdaniem jest to najtrudniejsze zdjęcie ze wszystkich, Dlatego postanowiłem zostawić je na koniec. Będziecie potrzebowali:
- sznurka,
- zimnych ogni (możliwie długich),
- statywu,
- latarki.
Najpierw przygotujemy zimne ognie. Każdy z nich zakończony jest kawałkiem drutu, który zaginamy w pętelkę. Następnie obowiązujemy wokół niej sznurek. Dzięki temu możemy nim swobodnie kręcić.
Ustawcie smartfon na statywie i włączcie długie naświetlanie. Możecie wykorzystać tryb malowania światłem, choć polecam tryb Pro ze względu na większą kontrolę nad efektami.
Jeśli zdecydowaliście się na tryb manualny, to na początku zróbcie kilka próbnych zdjęć „na sucho” w celu dobrania parametrów ekspozycji. Ustawcie najniższe ISO i eksperymentalnie dobierzcie czas naświetlania. 15 sekund to dobry punkt wyjścia. Jeśli już dobraliście parametry, to lecimy dalej.
Podpalcie koniec zimnego ognia i zacznijcie nim kręcić tak, aby zataczać okręgi. Po rozpoczęciu długiego naświetlania przez waszego asystenta oddalajcie się od aparatu. Możecie też iść w jego kierunku. Eksperymentujcie.
Pamiętajcie, aby ubrać się w ciemne kolory, najlepiej na czarno – jasne elementy łatwiej utrwalają się na zdjęciu. / foto: własne
Smartfon utrwali każdy obrót jako efektowną spiralę, która powinna wyglądać tak jak poniżej:
Tutaj nie stosowałem żadnego filtra. Stwierdziłem, że jest gotowe prosto z aparatu. / foto: własne
Teraz podniesiemy poziom trudności i uzupełnimy kadr o modela.
Zasadniczo mechanizm jest ten sam – wykorzystujemy obracające się zimne ognie, aby uzyskać efekt świetlnego tunelu. Zaczynamy od statywu i cofamy się. Kiedy będziemy w połowie, przed nas wskakuje model, przyjmuję pozę i nie rusza się do końca ujęcia.
W tym czasie kontynuujemy tworzenie spirali. Kiedy skończymy, chowamy zimne ognie za siebie aby nie utrwaliły się na zdjęciu kiedy będziemy biec (uważajcie, żeby się nie poparzyć!). Biegniemy w kierunku aparatu, stajemy za nim i krotkim blyskiem doświetlamy postać. Możemy w tym czasie poruszyć latarką w górę i dół dla bardziej równomiernego naświetlenia. Jeśli wszystko poszło dobrze, to powinniście otrzymać efekt podobny do poniższego:
Rezultat jest niesamowity. / foto: własne
Zdjęcie najpierw solidnie rozjaśniłem, i to dwa razy. Do dalszej obróbki wykorzystałem filtr Rod i dodałem lekką winietę.
Dajcie znać, co myślicie o naszych propozycjach. A może macie własne pomysły? Pochwalcie się nimi w komentarzach.
Jaki smartfon do zdjęć wybrać?
Jak widzicie, nie zawsze liczy się wypasiony sprzęt, a kreatywność. Może zatem to być zarówno sprzęt z niższej półki, jak i flagowej, jak Xiaomi Mi 10T Pro
Wspomniany model może się pochwalić aparatem głównym o rozdzielczości 108 megapikseli. Zastosowany sensor to Samsung HMX, który znajdziemy między innymi w Xiaomi Mi 10 (Pro) czy koncepcyjnym Mi Mix Alpha.
Xiaomi Mi 10T Pro / foto. własne
Jak można się domyślać, aparat ten robi naprawdę genialne zdjęcia. Największe wrażenie zrobiła na mnie szczegółowość – nawet po maksymalnym powiększeniu widać pełnię detali bez efektu akwareli, który charakterystyczny jest dla intensywnej obróbki cyfrowej. Co ciekawe, nie doświadczyłem go nawet w trakcie wykonywania zdjęć nocnych. Ich jakość, oczywiście w dedykowanym trybie, praktycznie nie różniła się od poziomu fotografii dziennych. Obraz był pełen detali, poza tym nie do szukałem się ani odrobiny cyfrowego szumu. Świetnie wychodziły zdjęcia przy nocnym, bezchmurnym niebie. Aparat potrafił dobrze uchwycić nawet drobne gwiazdy.
Zobacz również: Xiaomi mi zaimponowało. Tryby fotograficzne w MIUI 12 są genialne
Źródło: opracowanie własne / w artykule lokowano markę Xiaomi