Kilka lat temu SpaceX przedstawiło bardzo ambitny plan – plan umieszczenia na orbicie Ziemi tysięcy satelitów, które będą dostarczać Internet mieszkańcom całej planety. Mowa rzecz jasna o projekcie Starlink. Dzisiaj firma jest już w trakcie realizacji tego projektu i dotychczas zdołała wystrzelić w przestrzeń kosmiczną ponad 350 satelitów. Co ciekawe, owe satelity można podziwiać na niebie, nawet nad Polską.
Oczywiście, aby wypatrzeć na nocnym niebie satelity SpaceX, trzeba wiedzieć, kiedy ich nad naszymi głowami szukać. W tej kwestii z pomocą przychodzi przydatna webowa aplikacja, która pozwala w łatwy sposób sprawdzić, o jakich porach w najbliższych dniach pojazdy przedsiębiorstwa Elona Muska pojawią się na nieboskłonie.
Satelity Starlink widziane na nocnym niebie. | Źródło: Instalki.pl
Aplikacja, którą znajdziecie pod tym adresem, a która nie doczekała się żadnej nazwy, została stworzona przez Jamesa Darpiniana – grafika oraz inżyniera ds. wizji komputerowej. Obecnie Darpinian pracuje dla Google, a wcześniej był zatrudniony między innymi w Microsofcie.
Jak skorzystać z przeglądarkowego programu?
Po pierwsze, gdy przejdziecie do jego aplikacji, będziecie musieli udzielić zgody na udostępnienie jej swojej lokalizacji. Jest to absolutnie niezbędne. Gdy to zrobicie, ujrzycie następujący widok:
Początkowo w aplikacji dość trudno się odnaleźć. Niemniej, po kilku sekundach analizowania jej interfejsu można dojść do tego, jakie informacje ten stara się nam przekazać. Otóż, po lewej stronie ekranu umieszczono swoisty harmonogram, który mówi nam, w jakich godzinach danego dnia satelity sieci Starlink pojawią się na niebie w naszej lokalizacji oraz jak wiele tych satelitów wówczas będziemy w stanie zobaczyć. Na przykład, dzisiaj o godzinie 20:28 nad Polską ujrzymy 48 satelitów, o godzinie 22:05 27 satelitów, a o godzinie 22:18 7 satelitów. Co ważne, omówiony harmonogram składa się z kafelków. Gdy wybierzemy jeden z nich, na pozostałej części ekranu ujrzymy wizualizację przelotu odpowiedniej liczby satelitów nad Ziemią.
Zdecydowanie najlepszą cechą aplikacji jest funkcja, która z pomocą Google StreetView obrazuje, gdzie dokładnie na naszym niebie powinniśmy zobaczyć satelity SpaceX. Aby z niej skorzystać, wystarczy kliknąć na baner z napisem „See where it will appear in your sky”. W skrócie, ta symuluje, jak dokładnie przelot urządzeń będzie w konkretnym dniu i o konkretnej porze przebiegał.
Dla nas widowisko, dla astronomów utrapienie
Niestety, chociaż satelity sieci Starlink mogą przynieść dużo dobrego, gwarantując niemal wszystkim mieszkańcom planety dostęp do superszybkiego Internetu, ich obecność na orbicie Ziemi może utrudnić prowadzenie astronomicznych obserwacji. W zasadzie, astronomowie już doświadczyli z ich powodu problemów, a przecież na orbicie znalazł się dopiero ich niewielki procent. SpaceX oczywiście pracuje nad sposobami, które pozwoliłyby na obniżenie albedo (stosunek światła odbitego do padającego) satelitów, ale dopiero czas pokaże, czy te okażą się skuteczne.
Wow!! I am in shock!! The huge amount of Starlink satellites crossed our skies tonight at @cerrotololo. Our DECam exposure was heavily affected by 19 of them! The train of Starlink satellites lasted for over 5 minutes!! Rather depressing… This is not cool! pic.twitter.com/gK0ekbpLJe
— Clara Martínez-Vázquez (@ClaraMarvaz) November 18, 2019
Wygląda na to, że póki co astronomowie muszą pogodzić się z tym, że ich praca nie pozostanie niezakłócona. Póki co żadni ustawodawcy nie zamierzają wpływać na rozwój projektu Starlink, zwłaszcza że to właśnie od ustawodawców Elon Musk ma pozwolenie na realizację tego projektu. Z resztą, nie tylko SpaceX zagraża pracy astronomów. Inne firmy, takie jak Amazon, także zamierzają stworzyć własne sieci internetowych satelitów.