Apple zaczęło wymagać od programistów zupełnie nowych etykiet w App Store – te przypominają informacje, które można znaleźć na jedzeniu. W ten prosty i skuteczny sposób, amerykańska firma chce pokazać użytkownikom, jakie dane są zbierane przez konkretne aplikacje na ich temat. To próba lepszego edukowania posiadaczy smartfonów i tabletów w zakresie prywatności. Już teraz możemy podejrzeć, ile dokładnie i jakie dane zbierają najpopularniejsze komunikatory. Wykres bazujący na wspomnianych etykietach mówi sam za siebie.
Który komunikator zbiera o Tobie najwięcej danych?
Jak widać od razu, komunikator Signal praktycznie nie jest w stanie przypisać żadnych danych do użytkownika – pole na etykiecie pozostaje puste. To właśnie ten program jest polecany przez specjalistów od cyberbezpieczeństwa w zakresie prywatności. Kolejną aplikacją, a w zasadzie usługą zbierającą mało danych jest iMessage – natywny system wiadomości od Apple. W tym przypadku amerykańska firma uzyskuje dostęp tylko i wyłącznie do adresu e-mail, numeru telefonu, historii wyszukiwania oraz identyfikatora urządzenia.
Następny na liście WhatsApp zbiera już ogromną ilość danych. Zaczynając od identyfikatora urządzenia, identyfikatora użytkownika przez dane reklamowe, adres e-mail, kontakty, dane dotyczące wydajności, informacje o płatnościach czy nawet… interakcje aplikacji z innymi programami.
fot. @Overlord_Odin – Reddit
Ten komunikator wie o Tobie za dużo
I teraz przechodzimy do sedna. Nie trudno zauważyć i od samego początku nie trudno było zgadnąć, który z komunikatorów jest największym koszmarem w zakresie prywatności. To niikt inny, jak Facebook Messenger. Patrząc pod kątem stricte wizualnym, skala pobieranych danych przez Facebooka na temat naszego urządzenia oraz nas samych jest zatrważająca.
Facebook Messenger wie nie tylko o naszych kontaktach, historii wyszukiwania, wszelakich identyfikatorach, ale również przegląda naszą historię płatności, dane dotyczące zdrowia czy też materiały foto i wideo, które posiadamy na smartfonie.
Etykiety dotyczące prywatności od Apple nie mają zniechęcać użytkownika do pobrania aplikacji. Mają jednak dobitnie pokazać, które z nich pożerają dane na temat naszego smartfona oraz stylu życia.
Źródło: Reddit / fot. Meghan Schiereck – Unsplash