Ludzie masowo błądzą w Tatrach. Wszystko przez Mapy Google

Piotr MalinowskiSkomentuj
Ludzie masowo błądzą w Tatrach. Wszystko przez Mapy Google

Mapy Google ma wyświetlać turystom nieprawidłowe lub nieistniejące szlaki podczas zwiedzania polskich gór. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) zwraca uwagę na coraz częściej występujący problem i postanowiło zaapelować do technologicznego giganta o zmianę internetowej nawigacji. Obecność wprowadzających w błąd informacji może doprowadzić do tragedii, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi osoba nie do końca przygotowana na piesze wędrówki.

Mapy Google mają utrudniać życie polskim turystom

Mapy Google dopiero co odmieniły troszkę interfejs, dzięki czemu jest on znacznie mniej zagracony. Niektórzy konsumenci muszą przy okazji znacznie mniej irytować się przy próbie znalezienia wolnego miejsca parkingowego. Przyszedł też czas na zmianę regulaminu, wskutek której walka z fałszywymi recenzjami będzie o wiele łatwiejsza. Podobnie ma się sprawa z podjęciem decyzji o wybraniu tego, a nie innego pasa ruchu.

Przedstawiciele wyżej wspomnianego stowarzyszenia wzywają Google do wprowadzenia szeregu poprawek do swoich map internetowych. Mowa przede wszystkim o błędne wskazówki nawigacyjny sugerujące fałszywy czas przejścia wybranego szlaku. Aplikacja ma prowadzić turystów tak, jakby mieli iść po płaskim terenie. Wskutek tego dochodzi do wielu problemów, często nawet niezależnych od osób przesadnie ufającym technologii. Nie ma bowiem brania pod uwagę warunków terenowych czy pogodowych.

Ratownicy niejednokrotnie angażowali się w interwencje, gdzie poszkodowane były osoby używające mobilnej mapy. TOPR podaje konkretny przykład obejmujący trasę z Zakopanego do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Mapy Google proponują najkrótszą drogę, której przejście ma rzekomo zająć 2-3 godziny. Rzeczywistość jest rzecz jasna zupełnie inna – pokonanie wspomnianej trasy jest nie tylko bardzo długie, ale i niezwykle wymagające. Błądzący tam turyści (zwłaszcza ci zagraniczny) to widok niestety coraz częstszy.

Czy korporacja w ogóle wie o problemie?

Raz zresztą informowaliśmy Was o takiej historii, kiedy to azjatycki turysta został dostrzeżony podczas wspinania się po ścianie. Mężczyzna próbował wykorzystać Mapy Google do wędrówki prosto nad Morskie Oko. Na szczęście przedstawiciele TOPR już przeprowadzili spotkanie z polskim oddziałem Google, lecz obecnie sytuacja stoi w miejscu. Chodzi o konieczność zaangażowania się pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), czyli prawnego gospodarza terenu.

Na razie jednak nie trwają jakiekolwiek rozmowy w tej sprawie, co nie napawa przesadnym optymizmem. Katarzyna Dąbrowska z TPN daje jednak znać, że nie widzi większych przeszkód technicznych, by przekazywać najważniejsze informacje technologicznemu koncernowi.

Pozostaje mieć więc nadzieję, że prędzej czy później Mapy Google będą faktycznie prawidłowo kierować turystów. Błądzenie w górach to przecież absolutnie nic przyjemnego.

Źródło: Gazeta Krakowska / Zdjęcie otwierające: Google, unsplash.com (@dbr0vskyi)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.