Mapy Google jeszcze bardziej ułatwią życie podróżującym
Gigant z Moutain View poinformował właśnie o najbliższych planach na rozwój Map Google. Okazuje się, że na ostatniej prostej są funkcjonalności, o których usłyszeć można było nawet jeszcze przed pandemią koronawirusa. Ich przygotowanie zajęło nieco czasu, lecz w końcu koncern poczuł się gotowy do ich publicznego ujawnienia. Na co więc dokładnie muszą przygotować się konsumenci?
Główną nowością są ceny opłat drogowych – informacje o nich będą one pobierane od wiarygodnych lokalnych organów. Użytkownicy ujrzą szacunkowy koszt przejazdu płatną drogą jeszcze przed rozpoczęciem nawigacji, co pozwoli na ewentualną zmianę trasy. Oczywiście nikt nie zostanie zmuszony do poruszania się tego typu drogami.
Źródło: Google
Jeśli dostępna jest trasa wolna od opłat, to Mapy Google rzecz jasna ją wskażą. Pojawi się też możliwość zaznaczenia opcji, by płatne drogi w ogóle nie były brane pod uwagę. Nie skorzystamy jednak z tej nowości zbyt szybko. Na samym początku zadebiutuje ona w Stanach Zjednoczonych, Indiach, Japonii oraz Indonezji. Inne kraje – w tym zapewne Polska – zostaną objęte wsparciem „wkrótce”.
Mapy Google otrzymają wkrótce również kilka szczegółów wyświetlanych podczas nawigacji. Użytkownicy ujrzą chociażby sygnalizację świetlną i znaki stopu. Dodatkowo same mapy będą bardziej czytelne dzięki dokładniejszym obrysom budynków czy wskaźnikom interesujących miejsc w pobliżu. W wybranych miastach zaobserwujemy nawet branie pod uwagę kształtu i szerokości drogi – w tym informacje o poboczach i wysepkach.
Źródło: Google
Dzięki temu podróż (szczególnie w zatłoczonych miejscach czy nocą) ma stać się przyjemniejsza oraz o wiele mniej stresująca. Funkcje zadebiutują w wybranych krajach już za kilka tygodni, lecz nie wiadomo czy Polska znajduje się na liście – prawdopodobnie (jeszcze) nie. Warto więc uzbroić się w cierpliwość.
Jeśli korzystasz z aplikacji na iOS, to niedługo zaobserwujesz u siebie kilka dodatkowych usprawnień. Pojawią się bowiem nowe widżety – między innymi taki prezentujący przypięte podróże, który wyświetli godzinę przyjazdu czy sugerowaną trasę. Pomniejszono dodatkowo dotychczasowy widżet wyszukiwania, co ułatwi korzystanie z niego podczas podróży.
Źródło: Google
Wskazówki dojazdu na Mapach Google będzie można podejrzeć również bezpośrednio z zegarka Apple Watch. Kliknięcie skrótu programu na urządzeniu spowoduje rozpoczęcie automatycznej nawigacji bezpośrednio na nim – wszystko bez potrzeby przechodzenia na iPhone’a.
Źródło: Google
Zadebiutuje także integracja z aplikacjami Spotlight, Siri i Skróty. Po odpowiedniej konfiguracji, będzie można powiedzieć „Hey Siri, get directions” albo „Hey Siri, search in Google Maps” – ułatwi do uzyskanie dostępu do niezbędnych informacji. Funkcja pojawi się jednak dopiero za kilka miesięcy i raczej nie skorzystają z niej Polacy.
Źródło: Google
Trzeba więc przyznać, że mamy do czynienia z naprawdę interesującymi nowościami, które wspomogą kierowców. Trudno jednak na razie przewidzieć, kiedy wszystkie wyżej opisane funkcje pojawią się u nas.
Źródło i foto: Google