Od teraz będzie można sprawdzić, jak zatłoczony jest środek transportu, którym planujemy podróżować – funkcja była dotychczas testowana w 200 miastach, obecnie udostępniono ją dla 10 000 miast (w tym kilku polskich min. Warszawy i Krakowa).
Informacja o przewidywanej ilości ludzi wyświetla się w szczegółach trasy i jest szacowana na podstawie statystyk i danych zbieranych od użytkowników. Oprócz poziomu zatłoczenia, w przypadku pociągów mają być także wyświetlane dane dotyczące poszczególnych wagonów. Według Google, funkcja ma pozwolić przede wszystkim na łatwiejsze utrzymywanie dystansu społecznego, wyjątkowo istotnego w czasach pandemii. Poza tym, jest też kwestia komfortu związanego z brakiem ścisku i możliwością znalezienia miejsca siedzącego.
Więcej statystyk na temat aktywności
Analiza zatłoczenia środków publicznego transportu to nie wszystko, co Google przygotowało dla map w najnowszej aktualizacji. W aplikacji pojawiła się też zakładka z osią czasu, na której możemy zobaczyć szczegóły aktywności użytkownika. Znajdują się w niej nie tylko informacje o odwiedzonych miejscach, ale też środki transportu z których korzystał, czas i odległości.
Rozbudowana oś czasu ma pozwolić na łatwiejsze przywracanie wspomnień z podróży, prostsze planowanie przyszłych wypraw i polecanie odwiedzonych miejsc znajomym.
Oczywiście, z powyższej funkcji skorzystają tylko użytkownicy z włączoną historią lokalizacji.
Obie opisywane nowości są już dostępne w Mapach Google na Androida i iOS, wystarczy zaktualizować aplikację do najnowszej wersji.
Źródło: Blog Google / fot. tyt. Unsplash