Mapy Google z dużą zmianą. Tak jeszcze nie dbano o prywatność

Piotr MalinowskiSkomentuj
Mapy Google z dużą zmianą. Tak jeszcze nie dbano o prywatność

Mapy Google jeszcze bardziej zadbają o prywatność użytkowników. Producent postanowił wprowadzić zmianę, której głównym celem jest ochrona udostępnianej lokalizacji. Okazuje się, iż odwiedzane miejsca będą wkrótce zapisywane wyłącznie lokalnie. Tym samym dane nie trafią do chmury czy na serwery korporacji. To istotna nowość drastycznie zmniejszająca ryzyko trafienia wrażliwych informacji w niepowołane ręce. Co dokładnie zmieni wdrażana aktualizacja?

Mapy Google ostoją bezpieczeństwa i prywatności?

Mapy Google regularnie zyskują nowe usprawnienia podnoszące komfort ogólnego użytkowania. Koncern musi dbać tak naprawdę o szereg aspektów, by zadowolić nie tylko kierowców, ale także pieszych, rowerzystów czy osoby preferujące komunikację miejską. Do tego dochodzą funkcje ułatwiające znajdowanie interesujących miejsc, restauracji, a także umożliwiające publikowanie recenzji oraz zdjęć. Co jednak z danymi udostępnianymi podczas odbywania różnych podróży?

Doczekaliśmy się zmiany sposobu zarządzania lokalizacyjnymi informacjami. Do tej pory tworzono ich kopie zapasowe, które przesyłano do chmury. Niedługo sytuacja ulegnie zmianie – dane nie wyjdą poza nasze urządzenie. Przełomowy moment nastąpi już 1 grudnia 2024 roku, do tego dnia konsumenci mają czas, by zapisać wszystkie odbyte podróże na swoim smartfonie. Warto to zrobić, ponieważ stare stany zapisu zostaną po prostu usunięte. „Oś czasu” mimo wszystko stanowi istotną funkcjonalność popularnej aplikacji, pozwala bowiem szczegółowo śledzić pokonane trasy.

Na temat zmian usłyszeliśmy pierwszy raz w grudniu ubiegłego roku. Wtedy też Google podzieliło się planami odnośnie do zwiększenia prywatności konsumentów. Uczyniono to niedługo po rozpoczęciu procesu likwidacji historii odwiedzin miejsc pokroju klinik aborcyjnych czy schronisk dla ofiar przemocy domowej. Ograniczono przy okazji dostęp władz do pozyskiwanej przez koncern lokalizacji. Teraz nadszedł czas na wykonanie kolejnych kroków.

Czy należy pamiętać o czymś jeszcze?

Wprowadzona zmiana będzie miała jeszcze jeden znaczący skutek – brak możliwości skorzystania z funkcji za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Dlatego tak ważne jest przeniesienie wszelkich informacji, by nie stracić żadnych postępów. Raczej mało kto chciałby stracić dane pozyskiwane przez miesiące lub lata. Oczywiście nie ma mowy o likwidacji tej przydatnej funkcjonalności, nadal skorzystamy z „Osi czasu”, lecz już na nieco innych zasadach. Powyżej widoczna sekcja pozwala na odpowiednie spersonalizowanie własnych ustawień.

Użytkownicy bez problemu mogą wskazać jak długo chcą przechowywać dane o lokalizacji – maksymalnym terminem jest 36 miesięcy. Po tym czasie starsze informacje odejdą w zapomnienie i zniknie obawa o trafienie ich w niepowołane ręce.

Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: Google

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.