Microsoft Edge liderem wśród przeglądarek? Pod jednym względem ponoć tak

{reklama-artykul} Po każdej dużej aktualizacji Microsoft publikuje wyniki testu porównawczego energooszczędności przeglądarek. Nie inaczej jest więc w przypadku April 2018 Update. Microsoft ponownie przeprowadził testy i wynika z nich, że Edge jest jeszcze większym liderem pod względem czasu pracy na baterii. Nie jest to w żadnym wypadku zaskoczenie, z dwóch zasadniczych powodów.

Po pierwsze – to czysty marketing

Jest to zwyczajny zabieg marketingowy, co nie zmienia faktu, że może być zgodny z rzeczywistością. Test jest prosty – polega na odtworzeniu zapętlonego, strumieniowanego z Sieci wideo, na trzech identycznych komputerach Surface Book, z zainstalowaną najnowszą aktualizacją April 2018 Update.

Testy te są przeprowadzane od premiery Anniversary Update, czyli od sierpnia 2016 roku. Do tej pory, z każdą kolejną aktualizacją, MS Edge sukcesywnie powiększa swoją przewagę nad konkurencją, którą stanowi Chrome i Firefox. Na początku w wyścigu brała udział również Opera, ale teraz Microsoft, z tylko jemu znanego powodu, nie bierze jej już pod uwagę.

Po April 2018 Update przewaga Edge jest jeszcze większa, zwłaszcza w stosunku do Firefoxa. Wyniki są następujące:

Jak widać, Edge ma wyraźną przewagę nad Chrome, a całkowicie i deklasuje Firefoxa. Wiele osób zarzuca, słusznie zresztą, brak przedstawienia szczegółowej metodyki testu i ograniczenie się do suchych cyferek, oraz wspomniany brak niedocenionej przez giganta Opery. Nawet samo wideo, odtworzone w trybie timelapse, wydaje się zmanipulowane. W takim razie jak jest naprawdę?

Po drugie – wszystko wskazuje na to, że to (częściowo) prawda

Używam Edge od dłuższego czasu, wcześniej byłem oddanym użytkownikiem Chrome – postawiłem się przestawić z czystej ciekawości. Chciałem sprawdzić, jak wbudowana w system przeglądarka, tak mocno promowana przez Microsoft, sprawuje się w praktyce.

Wniosek mam jeden – na moim prywatnym laptopie Lenovo Yoga, po ładowarkę sięgam zauważalnie rzadziej. Nie jest to co prawda tak oszałamiający wynik, jak na powyższym wideo, lecz spokojnie komputer trzyma 1-1,5 godziny dłużej niż wcześniej.

Zauważyłem również coś jeszcze, co jest równie istotne – Edge jest po prostu dużo płynniejszy od Chrome, prawdopodobnie ze względu na idealną integrację z systemem Windows 10. Do Edge się przyzwyczaiłem i udało mi się go skonfigurować tak, by funkcjonował tak dobrze jak Chrome, którego używałem bardzo długo, głównie ze względu na uzależnienie od usług Google.

Ponadto urzekła mnie wizualna spójność z całym system Windows 10, czego brakowało mi w Chrome. Nie mogę się doczekać także funkcji Sets – kart aplikacji (takich jak karty w przeglądarce), która pojawi się w systemie Windows 10 jesienią i będzie idealnie współgrać z Microsoft Edge.

Źródło: Microsoft, wł.