Informacja została upubliczniona w trakcie konferencji Microsoft Ignite 2020. Na tę chwilę wiemy, że w pierwszej fazie dostępna będzie wersja na Debiana i Ubuntu, a następnie sukcesywnie dodawane będą dystrybucje takie jak Fedora i openSUSE.
Na finalną wersję trochę jeszcze poczekamy
Pierwsze wzmianki o możliwości powstania wersji na Linuxa pojawiły się mniej więcej rok temu. Zespół odpowiedzialny za sztandarową przeglądarkę Microsoftu bardzo lakonicznie stwierdził wtedy, że nie wyklucza takiej możliwości. A kiedy finalna wersja? Biorąc pod uwagę tempo prac, możliwe, że dopiero w 2021 roku. Microsoft jednak jak na razie nie podał żadnych wiążących dat.
Microsoft’s Edge browser is arriving on Linux in beta in October. Details here: https://t.co/uIPP0LLktD pic.twitter.com/QCtOqJI9vU
— Tom Warren (@tomwarren) September 22, 2020
Z wiadomości przekazanych przez Venturebeat, dowiadujemy się, że docelowymi użytkownikami przeglądarki mają być przede wszystkim programiści oraz deweloperzy, dla których będzie to kolejne narzędzie pracy do tworzenia stron internetowych oraz aplikacji webowych.
Wiemy też, że wprowadzenie Edge’a na Linuxa jest ukłonem w stronę biznesu. Kyle Pflug z Microsoftu przyznał, że zainteresowanie wśród firm jest ogromne, dlatego że przeglądarka wreszcie dawać będzie możliwość wdrożenia jednego narzędzia na wielu systemach — co jest korzystną sytuacją dla korporacji czy urzędów, które na dużą skalę korzystają z rozwiązań od giganta z Redmond.
A czy Edge zdobędzie też serca przeciętnych użytkowników? Zobaczymy. Wszakże mimo wielu, czasem bardzo nachalnych prób, sami użytkownicy Windowsa 10 sporadycznie po niego sięgają. Jak podaje Netmarketshare, udział Edge w rynku w sierpniu br. wynosił 8,52%, co jest drugim wynikiem za liderującym Chromem (70.89%).
Źródło: VentureBeat