Jeśli to tempo się utrzyma (a są na to całkiem spore szanse), to do końca roku Microsoft Edge powinien na koncie mieć już 11 proc. Niektórzy idą dalej, przewidując, że 15 proc. udziału w rynku uda się osiągnąć do końca grudnia 2021 roku. Należy jednak zaznaczyć, że tendencja wzrostowa nie jest dziełem przypadku, a raczej wynikiem długofalowego planu giganta z Redmond. Dowodem na to może być m.in. ostatnia aktualizacja Windows 10 20H2 integrująca Edge z systemem czy choćby informacja o wersji beta dostępnej na Linuxa.
Reszta głównie traci
A jak na tym tle wyglądają konkurenci? Z danych opublikowanych przez NetMarketShare wynika, że Chrome delikatnie stracił i obecnie może się pochwalić udziałem 69,3 proc., co jest spadkiem o 0,7 proc. Warto przypomnieć, że będzie to trzeci miesiąc z rzędu, kiedy przeglądarka od Google nie notuje wzrostu.
Październikowe zestawienie | Źródło: NetMarketShare
Trzecią siłą z wynikiem 7,22 proc. nadal jest Firefox. Względem września w tym przypadku nie odnotowaliśmy ani spadku, ani zysku. Kolejnym zaskoczeniem może być wzrost Internet Explorera – przeglądarka urosła o 1,5 proc. i obecnie ma 5,57 proc. udziału. Z kolei Safari z udziałem wynoszącym 3,40 proc. zajmuje 5. miejsce. W drugiej połowie dziesiątki znalazły się jeszcze Sogou Explorer (1,36 proc.), QQ (1,22 proc.) Opera (0,70 proc.) Yandex (0,55 proc.) oraz UC Browser (0,26 proc.).
Przy okazji warto dodać, że było to ostatnie zestawienie publikowane przez NetMarketShare. Decyzja o zakończeniu działalności serwisu podyktowana była zmianami, jakie zostaną zaimplementowane w przeglądarkach, co dla MarketShare oznacza brak możliwości zbierania precyzyjnych danych.
Źródło: NetMarketShare, foto: Microsoft