Jeżeli w ciągu ostatnich 15 miesięcy zdarzało Ci się, że eksplorator plików w systemie Windows 11 ni stąd, ni zowąd pojawiał się na ekranie Twojego komputera, to wiedz, że nie tylko Ty doświadczałeś tego problemu. Trapił on wielu użytkowników systemu Windows 11. Teraz Microsoft w końcu go naprawił, ale karygodne jest to, iż zajęło to aż tyle czasu.
Windows 11 – błąd eksploratora plików
Problem wyskakującego okna eksploratora plików w Windows 11 po raz pierwszy zauważono już w październiku 2022 roku. Wynika on z błędu, który pojawił się w systemie wraz z aktualizacją znaną jako Moment 2. Dla przypomnienia, ta aktualizacja wprowadziła do Windows 11 kilka przydatnych funkcji oraz nowy, przeprojektowany eksplorator plików.
Microsoft był świadomy istnienia omawianego dziwnego błędu od dawna. Na poprawkę dla tego błędu musieliśmy czekać aż 15 miesięcy, a pojawiła się ona teraz, w grudniowej aktualizacji zbiorczej znanej jako KB5033375. Na liście zmian wprowadzonych przez tę aktualizację możemy bowiem przeczytać, że:
„Ta aktualizacja rozwiązuje problem z oknami Eksploratora Plików. Problem ten sprawiał, że okna eksploratora plików niespodziewanie pojawiały się na pierwszym planie.”
Choć ja sama się z omawianym problemem nie spotkałam, użytkownicy donosili, że niektórzy mieli z nim do czynienia nawet co godzinę. Występował on ponadto niezależnie od tego, jaka aktualizacja była w danym momencie używana.
Niepokojący precedens
To naprawdę dziwne, że Microsoft naprawił tak irytujący błąd w Windows 11 dopiero po 15 miesiącach. Poprawka dla niego powinna była się pojawić błyskawicznie.
Co ciekawe, mając do czynienia z wyskakującym oknem eksploratora plików, wiele osób pomyślało, że jest ofiarą ataku cyberprzestępców. Tacy użytkownicy całkowicie niepotrzebnie skanowali swoje komputery w poszukiwaniu wirusów.
Mam nadzieję, że w przyszłości Microsoft nie będzie łatał denerwujących błędów w Windows 11 równie długo. W końcu, irytujące błędy niestety pojawiają się w nim regularnie.
Źródło: Windows Central, fot. tyt. Microsoft