Paint to kultowa aplikacja, obecna na każdym systemie Microsoftu, której raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. To jedno z tych narzędzi, o których istnieniu na co dzień się nawet nie pamięta, ale kiedy trzeba go użyć, okazuje się niezastąpione. Na szczęście, w nowej wersji MIcrosoft nie przekombinował i postanowił tylko unowocześnić elementy wizualne oraz dodać kilka funkcji, pozostawiając aplikację lekką i prostą w użyciu.
Co nowego?
Nowy Paint to ciągle tylko Paint. Nie zastąpi Photoshopa, ani żadnego zaawansowanego programu graficznego, ale w tym wypadku należy to uznać za plus. Możliwości pozostały te same, a więc możemy jedynie używać najprostszych środków edycji grafiki, takich jak pędzle, farba, ołówek, pole tekstowe i narzędzia do obracania oraz kadrowania. Poza tym, rozkład funkcji w interfejsie pozostał ten sam, choć sam jego wygląd został mocno odświeżony. Spłaszczono wygląd interfejsu, tak, aby komponował się z resztą systemu Windows 11, usunięto etykiety tekstowe, a całe okno ma teraz zaokrąglone rogi.
Zmieniono też formę dodawania tekstu – teraz możemy ustawiać wszystkie jego parametry w osobnym pasku, który pojawia się po naciśnięciu ikonki “A”.
To jeszcze nie wszystko, co będzie miała do zaoferowania finalna wersja programu. W niedługiej przyszłości Paint ma dostać też obsługę ciemnego motywu i nowe menu kontekstowe.
Źródło: Microsoft / fot. tyt. Microsoft