W ciągu ostatnich kilkunastu godzin doszło do bardzo ciekawej sytuacji. Użytkownicy, którzy nie podali swojej daty urodzenia podczas zakładania konta Microsoft, zamiast okienka logowania do systemu zobaczą… prośbę o weryfikację danych. Amerykańska firma blokuje także dostęp do Outlooka czy Skype’a. Wszystko to przez RODO oraz dość specyficzną interpretację nowych przepisów.
Według nowej ustawy o ochronie danych osobowych, dzieci które nie ukończyły 16 lat muszą mieć zgodę rodzica na to, aby móc przetwarzać własne dane osobowe w sieci. Owszem, niektóre państwa mogą wprowadzić niższy wiek (13 lat), jednak generalnie każdy z administratorów usług sieciowych musi sprawdzić czy osoba znajdująca się przy komputerze odpowiada nowym przepisom.
Jeśli nie macie daty urodzenia w koncie Microsft, a jesteście starsi lub pełnoletni, to i tak możecie zobaczyć specjalny komunikat, który prosi o weryfikację wieku za pomocą przelewu na… 2 złote. Karty prepaid nie są obsługiwane – należy wykonać transfer z rachunku, do którego podpięta jest karta kredytowa oraz debetowa. Co jeśli nie macie karty?
No to… trzeba będzie wysłać do Microsoftu skan dowodu osobistego, paszportu lub prawa jazdy. Brzmi absurdalnie, prawda? Niestety tak wyglądają nowe przepisy według amerykańskiego giganta.
Istnieje też trzecia metoda dla zadeklarowanych, dorosłych osób. Wystarczy wpisać datę urodzenia i zrobić przelew. Niby proste i skuteczne, ale są przypadki, w których tego typu działanie spowodowało paraliż oraz brak możliwości pracy w firmach i korporacjach. Administratorzy musieli potwierdzać setki kont, co jak sami wiecie jest okrutnie czasochłonne.
Na ten moment nie wiadomo, jak do całej sprawy ustosunkuje się GIODO i sam Microsoft.
Uważajcie na tego typu sytuację. Jeśli jednak podaliście prawdziwe dane, to raczej nie macie się czego obawiać. W przeciwnym razie będziecie musieli po prostu zweryfikować konto i… stracić przy tym trochę czasu.
Źródło: Niebezpiecznik