Popularny twórca internetowy MKBHD poinformował o chęci naprawienia błędów w swojej świeżej aplikacji z tapetami. Nie ma jednak mowy o korekcie ceny abonamentu, która kosztuje obecnie 50 dolarów rocznie. Użytkownicy nie kryją swojego niezadowolenia i punktują absurd całej sytuacji. Marques obiecuje natomiast, że uiszczenie wysokiej opłaty jest warte świeczki.
MKBHD zachęca do płacenia za tapety na telefon
Mobilne usługi to temat niezwykle powszechny. Mimo tego nadal potrafi wzbudzić skrajne emocje u konsumentów. Do takiej sytuacji doszło chociażby w momencie, gdy Android ogłosił utrudnienie instalowania aplikacji z zewnętrznych źródeł. Nie można przejść również obojętnie obok inwazji wirusów w smartfonowych programach.
- Sprawdź także: YouTube Premium z kolejnymi podwyżkami. To się musi skończyć
Znalezienie tapety na smartfona nie jest niczym trudnym – nawet jeśli mówimy o grafice estetycznej i występującej w wysokiej rozdzielczości. Dlatego też płacenie 50 dolarów za aplikację z takimi obrazami wydaje się co najmniej niedorzeczne. Marques Brownlee (znany szerzej jako MKBHD) mimo wszystko broni stworzonego przez siebie przedsięwzięcia obiecując jego dynamiczny rozwój. Użytkownicy natomiast krytykują nie tylko koszt subskrypcji, ale i błędy, niską wydajność czy konieczność przyznania podejrzanych uprawnień.
Panels to program dostępny na urządzeniach z systemem Android oraz iOS na pokładzie. Samo korzystanie z niej co prawda jest darmowe, ale odblokowanie jakościowej zawartości wymaga uiszczenia opłaty wynoszącej 12 dolarów miesięcznie lub 50 dolarów rocznie. Jeśli zaś komuś nie zależy na wysokiej rozdzielczości, to zwykłą tapetę może otrzymać w nagrodę za obejrzenie dwóch reklam. To jednak wyłącznie wierzchołek góry lodowej.
Podejrzane uprawnienia, dużo reklam i wysoka cena – oto aplikacja YouTubera
Konsumenci skarżą się również na podejrzane uprawnienia wymagane przez aplikację oraz wyżej wspomniany reklamowy spam. Usługa może śledzić aktywność internautów w innych miejscach pokroju odwiedzanych stron internetowych czy innych mobilnych narzędzi. Co na to sam MKBHD?
Twórca internetowy już wkrótce zajmie się nadmiernymi uprawnieniami oraz reklamami. Bezpłatni konsumenci zyskają więc nieco więcej swobody, co należy uznać za plus. Niezbyt dobrą wiadomością jest jednak brak planów na obniżkę cen. Zamiast tego dojdzie jeszcze więcej zawartości mającej uzasadniać taki duży wydatek. Nie ujawniono jeszcze wyników sprzedaży, chętnie bym je jednak zobaczył.
- Przeczytaj również: Masz dość reklam? YouTube Premium za darmo, ale jest haczyk
Redakcja portalu Android Authority zwraca przy okazji uwagę na kuriozum całej sytuacji. MKBHD reklamował swój niedokończony produkt w recenzji iPhone’a 16, gdzie krytykował Apple za wypuszczenie… niedokończonego smartfona.
Źródło: Android Authority / Zdjęcie otwierające: YouTube (@mkbhd)