mObywatel przyda się za granicą. Nadchodzi rewolucyjna funkcja

Piotr MalinowskiSkomentuj
mObywatel przyda się za granicą. Nadchodzi rewolucyjna funkcja

Wiele wskazuje na to, że już niedługo aplikacja mObywatel przyda się również za granicą. Trwają bowiem prace nad wdrożeniem systemu, którego celem jest honorowanie cyfrowego prawa jazdy na terenie wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Ruszył właśnie pilotaż pierwszego etapu i przy okazji udostępniono pierwsze szczegóły planu mogącego zrewolucjonizować niektóre elementy życia obywateli. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.

mObywatel staje się coraz lepszą aplikacją

mObywatel regularnie zyskuje nowe funkcjonalności, co bez wątpienia należy uznać za dobrą wiadomość. Przy okazji warto nadmienić, iż dostępne w aplikacji dokumenty mają obecnie niemalże taką samą moc prawną, jak te tradycyjne. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że coraz więcej obywateli postanawia pobrać usługę na swój smartfon. Okej, ale jakie są plany na jej rozwój?

Ministerstwo Cyfryzacji dało znać o rozpoczęciu prac nad „cyfrowym Europejskim portfelem tożsamości”, którego jednym z sześciu przypadków użycia jest wspomniane wyżej „elektroniczne prawo jazdy”. Polska jest jednym z 20 krajów biorących udział w pilotażu projektu, który potrwa do kwietnia 2025 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to podczas podróży po UE będziemy mogli zapomnieć o plastikowym prawie jazdy. Jaki jest w tym cel?

Źródło: gov.pl

Przede wszystkim podróżowanie po europejskich krajach ma stać się przyjemniejsze oraz bezpieczniejsze. Użycie transgranicznego prawa jazdy z poziomu naszego smartfona zaoszczędzi czas i nerwy nie tylko kierowcom, ale też wypożyczalniom aut. Te są zachęcane do wzięcia udziału w programie przy pomocy trzech argumentów – gwarancji bezpieczeństwa, łatwiejszej obsługi klientów zagranicznych czy szansy na zostanie liderem innowacji. Wdrożenie obsługi cyfrowego prawa jazdy ma zmniejszyć współczynnik oszustw oraz przyczynić się do zwiększenia zainteresowania wśród samych klientów.

Poza tym należy przygotować się na opracowanie centralnego rejestru kierowców. Ułatwi nakładanie punktów karnych na kierowców niezależnie od kraju popełnienia wykroczenia. Kontrola policyjna ograniczać się będzie bowiem do zeskanowania specjalnego kodu na smartfonie. Jak więc widzicie – same plusy.

Jedynym minusem jest to, że wdrożenie identycznego rozwiązania na terenie kilkudziesięciu krajów trochę zajmuje. Pierwszy etap potrwa do kwietnia 2025 roku i wtedy rozpocznie się analiza zebranych danych i doświadczeń. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to oprócz mobilnego prawa jazda powitamy również dostęp do usług e-rządowych, możliwość otwarcia rachunku bankowego, rejestracji karty SIM, opcję podpisu elektronicznego oraz szansę na skorzystanie e-recept.

Wszystko to na terenie wszystkich krajów UE z poziomu jednej aplikacji.

Źródło: gov.pl / Zdjęcie otwierające: gov.pl

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.