Wiele wskazuje na to, że Ministerstwo Cyfryzacji ma dosyć ambitne plany jeśli chodzi o rozwój swojego popularnego dziecka. mObywatel w przyszłości ma wzbogacić się o… transmisje sportowe polskiej reprezentacji. Rząd chce, by każdy miał do nich dostęp za darmo bezpośrednio z poziomu smartfona. Jest jednak pewien warunek…
mObywatel i telewizja mobilna – czy to ma sens?
Nie od dziś wiadomo, że Ministerstwo Cyfryzacji dosyć mocno forsuje apkę mObywatel. To dosyć udany projekt, który docelowo ma ułatwić mieszkańcom Polski załatwianie różnych spraw przy pomocy telefonu. Niedawno byliśmy świadkami debiutu wersji 2.0 usługi wprowadzającej nie tylko nowy wygląd, ale także świeże usprawnienia. Warto też przypomnieć, że od pewnego czasu cyfrowe dokumenty stoją niemalże na równi ze swoimi plastikowymi odpowiednikami.
Panujący obecnie Minister Cyfryzacji nieustannie chce udowodnić, że cyfrowa Polska może istnieć wyłącznie podczas rządów PiS, co moim zdaniem nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. mObywatel jest bowiem wykorzystywany w politycznym sporze i tytułowa nowość ma stanowić kartę przetargową.
Zostanie ona wprowadzona wyłącznie wtedy, gdy PiS zostanie wybrane przez obywateli na trzecią kadencję. Janusz Cieszyński dał znać, że „chce, aby dostęp do wszystkich meczów naszej kadry był zawsze w Waszych telefonach”.
Dlatego też w przeciągu kilku najbliższych lat do aplikacji mObywatel zostanie wprowadzone rozwiązanie o roboczej nazwie mTV. Taka mobilna telewizja ma zagwarantować dostęp „nie tylko do wydarzeń sportowych, ale także do cyfrowych dóbr polskiej kultury”. Jeśli więc jakaś produkcja zostanie stworzona za publiczne pieniądze, to będzie ona musiała być udostępniona także za pośrednictwem popularnej usługi.
Potrzebna nowość czy rządowy wymysł?
Oczywiście w oficjalnym komunikacie nie zabrakło chwalenia rządzącej partii oraz wskazania, że wyłącznie ona jest w stanie zapewnić technologiczny rozwój dla naszego kraju. Szkoda tylko, że w polityczne zagrywki wplątano nawet aplikację mającą za zadanie służyć wszystkim obywatelom.
Czy jednak telewizja mobilna w usłudze mObywatel ma jakikolwiek sens? Osobiście uważam, że niekoniecznie. Do tej pory program reklamowano jako narzędzie do załatwiania spraw urzędowych i innych tego typu zadań. Czy więc konieczne jest wciskanie tam meczów piłkarskich i innych kulturowych doświadczeń?
Nie wiem, wydaje mi się to trochę obietnicą wymyśloną na poczekaniu i bez uwzględnienia podstawowego założenia aplikacji. Przecież produkcje wyprodukowane za publiczne pieniądze można oglądać w wielu innych miejscach, podobnie ma się sprawa z rozgrywkami polskiej reprezentacji.
Dajcie co Wy o tym sądzicie. Czy uważacie ideę mTV za słuszną?
Źródło: Twitter (@jciesz) / Zdjęcie otwierające: TVP Sport, gov.pl